"Co najbardziej zwraca uwagę w styczniowym numerze SFFiH, to fakt, że jest boleśnie nijaki. Zmian nie ma, choć to akurat nie musi dziwić – przez ostatnie pół roku twórcy czasopisma co rusz dokonywali mniejszych lub większych rewolucji, można więc powiedzieć, że zasłużyli na chwilę odpoczynku. Jeśli więc forma nie uległa radykalnej zmianie, to można by się spodziewać, że zaskoczy nas treść. "

Zapraszamy do lektury recenzji czasopisma Science Fiction Fantasy i Horror #51, autorstwa Marcina "downbylaw" Rusnaka.

Egzemplarz magazynu dostarczyło wydawnictwo Fabryka Słów

Autor: Nivo, 2010-01-23 10:50:42

• Dziedzictwo królów - recenzja
• Ja inkwizytor. Wieże do nieba - recenzja
• I dusza moja - recenzja
• Herold zmierzchu - recenzja
• Ruiny - fragment
• Długa Ziemia - recenzja

• Pomnik Jakuba Wędrowycza
• Koszty akredytacji ZSzeFu ustalone!
• Zgłoś propozycję programu na ZSzeF!
• Ziemie Jałowe - start!
• X Zlot Arda
• Kroniki Arkadyjskie - konkurs zakończony!