
W ciągu ostatnich dni o akcji "Polećmy książki premierowi" było bardzo głośno. Zatem co to za inicjatywa?
Pragniemy zwrócić uwagę na przedziwną niechęć wobec czytania książek, powszechną nie tylko wśród polityków. Pragniemy rozpocząć dyskusję na temat rozwiązań, które mogłyby ten stan rzeczy zmienić, a zarazem zachęcić Was do polecania i lektury wartościowych książek. Nie jest to jednak akcja o charakterze politycznym, mającana celu dyskredytowanie kogokolwiek. Wierzymy, że klasa polityczna z premierem na czele podejdzie do naszego przedsięwzięcia z życzliwością.
– Czy politycy czytają książki? Jeśli parlament jest reprezentacją narodu, to znaczy, że około 55% polityków książek nie czyta – tak mówią dane Biblioteki Narodowej za ostatni rok dotyczące czytelnictwa Polaków. Myślę, że politycy raczej nie czytają, z wyjątkami w typie intelektualnym, chyba że jakieś poradniki zalecane przez stylistów i mistrzów PR. Parlament, wedle moich wrażeń, nie może być, niestety, wzorcem, jeśli idzie o czytelnictwo – przyznaje dr Jarosław Klejnocki, dyrektor Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie.
W ramach naszej akcji książki polecili m.in.:
Marcin Baran (poeta, dziennikarz, sekretarz redakcji „Dziennika Polskiego”), Dariusz Bugalski (dziennikarz Polskiego Radia), prof. Andrzej Chwalba (historyk, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego), Zbigniew Gluza (prezes Fundacji Ośrodka „Karta”), Jarosław Klejnocki (dyrektor Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie), Jolanta Kwiatkowska (pisarka), prof. Krzysztof Mikulski (prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego), prof. Andrzej Paczkowski (przewodniczący Rady IPN), Antoni Szperlich (Polskie Towarzystwo Wydawców Książek), Janusz Wiśniewski (pisarz)
Więcej informacji po kliknięciu w nagłówek. Polecamy!