Recenzje >> Książki >> Droga miecza

| | A A


Autor: Altheriol
Data dodania: 2008-12-05 17:11:34
Wyświetlenia: 6226

Droga miecza - recenzja

"Droga Miecza" autorstwa Henry Lion Oldi (duetu pisarskiego Dmitrij Gromow i Oleg Ładyżienskij) jest specyficzną książką. Klasyczne wydanie - schematyczny tytuł, tendencyjna okładka (całkiem ładna z resztą), super-pozytywny opis wydawcy, bez udziwnień poligraficznych i dodatkowych gadżetów sprawia, że ten pokaźny 560-cio stronicowy tom robi wrażenie przeciętnej przygodówki fantasy. Co więc w "Drodze Miecza" takiego specyficznego?

Świat "Drogi Miecza" przedstawiany jest na dwóch niezależnych od siebie płaszczyznach. Po jednej stronie mamy wyjątkowo pokojową nację ludzi, którzy wyznają kult broni białej, jednak nie używają jej do celów bojowych. Tradycyjne pojedynki, zwane Rozmowami są bezkrwawym wymogiem etykiety. Po drugiej stronie istnieje rasa Blaskomiotnych - mieczy, które mają własną świadomość. Ludzie służą im jedynie do transportu i są nazywani Przydatkami (a ich ręce są pod pełną kontrolą Blaskomiotnych). Pomimo głębokiej symbiozy obie "rasy" nie mają pojęcia o swojej indywidualności i inteligencji.

W tym miejscu należy się duży ukłon dla Oldich za kunsztownie skonstruowany świat i zgrabne opisy pojedynków porównywanych do innych dziedzin sztuki np. tańca czy poezji. Swoista symbolika świata bez wojen oraz przyjemny humor powieści pozwala szybko przyzwyczaić się do przeskoków narracji między ludźmi, a Blaskomiotnymi (chociaż jest to też swoistym wyzwaniem dla czytelnika). Rozwój akcji jest już niestety bardziej oczywisty - nad pokojowym światem, w którym zapomniano do czego służy broń, zawisło wielkie niebezpieczeństwo. Nadciągają barbarzyńcy, którzy wiedzą do czego służą ręce i wyblakłe miecze, które zasmakowały krwi. Gdyby nie wypadek - utrata ręki przez jednego z Przydatków i zastąpienie jej żelazną dłonią nikt nie dowiedziałby się o nadciągającym niebezpieczeństwie. Czen Ankor (Przydatek) i Jednorożec (Blaskomiotny) nawiązują kontakt i ludzie zaczynają powoli dowiadywać się o skali zagrożenia jakie czai się na ich pozornie trwały świat.

Autorzy bardzo wyraźnie i kunsztownie zaznaczają nam różnice kulturowe pomiędzy różnymi "rasami", książka jest klarowna - wiemy gdzie czai się zło, a gdzie spoczywa dobro. W pewnym sensie jest to też przewidywalna lektura. Nie wnosi nic nadzwyczaj inspirującego do codzienności (brak wyraźnego przesłania/puenty) lub nowego do kanonu literatury fantasy. Chociaż styl Oldich jest sympatyczny i "da się czytać", to gdy wszystkie "karty" fabularne zostały już wyłożone "Droga Miecza" staje się nieco nużącym eksperymentem. Momentami zdaje się, że świat, pomimo iż przedstawiony z rozmachem, jest nieco niespójny.

Wzorowe wykonanie dobrego pomysłu i ciekawy styl niestety nie zagwarantowały wciągającej akcji. Im dalej zagłębiałem się w lekturę, tym bardziej mnie ona nużyła. Entuzjazm przerodził się w oczekiwanie końca, bo przecież nie wypadało zostawić tak dobrze rozpoczynającej się powieści. Czy "Droga Miecza" to tytuł, który dostarcza zawodu? Raczej nie, początek wciąga na tyle, że starcza zapału niemal do końca powieści. Z drugiej strony nie nazwałbym książki Oldich tytułem wybitnym, niepowtarzalnym czy nietuzinkowym. Z całą pewnością "Droga Miecza" jest pozycją ciekawą, wartą uwagi i, co również warte wzmianki - pozbawioną błędów we wzorowym przekładzie.

Mimo to powieść, z powodu swej przewidywalności, nieco zawodzi. Wrażenie po lekturze jest jednak pozytywne i poleciłbym ją ze względu na niewątpliwe walory stylistyczne i pomysłowość autorów.

Henry Lion Oldi
Droga Miecza
Wydawnictwo: Solaris
Tytuł oryginalny: Put' miecza
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 578
Oprawa: miękka
Wymiary: 125 x 195 mm
Tłum.: Andrzej Sawicki
Strona wydawnictwa: tutaj


Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Solaris


Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: droga, miecza, henry, lion, oldi, recenzja, solaris

Podobne newsy:

» Zapowiedzi!
22%
» Nowy numer SFinksa
22%
» Zapowiedzi!
22%
» Nagroda Sfinks - termin niebawem mija!
20%
» Nowości Festiwalowe!
20%
 
Podobne artykuły:

» Obóz koncentracji - recenzja!
31%
» Polaris - recenzja!
31%
» Samotnie - recenzja!
31%
» Babel 17 - recenzja!
31%
» The Bestiarium - recenzja!
31%

Mamy 1 zapisanych komentarzy

Nivo
2008-12-06 16:30:47
| Odpowiedz
wyczerpująca recenzja. Założenia świata dziwne. ;)


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.272 sek