Autor: downbylaw Data dodania: 2008-12-12 20:05:27 Wyświetlenia: 7000
"Księga Cmentarna", Neil Gaiman - recenzja
Neil Gaiman należy do grona pisarzy, których lubić nie trzeba, ale szanować i znać wypada. Rzadko wszak można obcować z autorem tak wszechstronnym i cenionym zarówno przez fanów, jak i krytyków. Warto dodać iż autor ten, pisząc o skandynawskich bogach, wampirach i potworach z guzikami zamiast oczu, włączany jest do pierwszej dziesiątki żyjących postmodernistów. Obok kogoś takiego nie sposób przejść obojętnie.
Nie sposób również przejść obojętnie obok jego najnowszej propozycji – Księgi Cmentarnej. Gaiman przyzwyczaił nas do dzieł różnorodnych gatunkowo i adresowanych do szerokiego grona odbiorców. Była przeznaczona dla dzieci Koralina, było idealne dla młodzieży Nigdziebądź, byli mroczni i nierzadko brutalni Amerykańscy Bogowie. Był pisany z Pratchettem Dobry Omen i była wymykająca się szufladkom seria komiksów Sandman. A wszystko to – o dziwo – z zachowaniem wyjątkowego, wspólnego mianownika, jakiegoś właściwego tylko Gaimanowi pierwiastka, który decyduje o niepowtarzalności tego pisarza. Ale do rzeczy.
Na Księgę Cmentarną składa się osiem opowiadań tworzących spójną całość: historię Nika, chłopca, który po śmierci rodziców zostaje przygarnięty przez mieszkających na cmentarzu umarłych. Wśród tej kolorowej zbieraniny pojawią się duchy, ghoule, wampiry oraz wiedźmy; w otoczeniu takich właśnie postaci obserwować będziemy proces dorastania Nika. Nie jest to jednak długaśna Bildungsroman – powieść o drodze wiodącej do dorosłości – w stylu Fieldinga, Dickensa czy Austen. Jest to obraz dorastania, który z początku przypomina podlane fantastycznym sosem opowieści o Mikołajku, by stopniowo przeobrazić się w imponującą mieszankę thrillera i fantastyki; mieszankę nie pozbawioną akcentów humorystycznych.
Gaiman zachwyca. Prowadzona przez niego narracja ma właściwe tempo i rytm – ten tekst aż chce się czytać na głos! Dialogi często budzą serdeczny śmiech, lecz w przeciwieństwie do tych obecnych w utworach Pratchetta stanowią tylko dopełnienie akcji i autor umiejętnie trzyma je pod kontrolą. Bohaterowie tworzeni przez Gaimana są przeważnie jednowymiarowi, ale wbrew pozorom działa to jedynie na korzyść całości – trupi kolektyw wychowujący żywe dziecko jest wystarczająco zakręconym pomysłem; natomiast rozmyślne wykorzystanie stereotypów nie dość że upraszcza narrację, to zaskakująco sprawnie uwydatnia zawarty w opowiadaniach humor. Warto też zaznaczyć, że Gaiman okazuje się być niezwykle bystrym obserwatorem ludzkich zachowań: Nik bardzo wiarygodnie przechodzi kolejne fazy dorastania, a sam autor wyraźnie bawi się, mieszając w pisarskim tyglu bohaterów na wszystkich poziomach egzystencji i obarczając ich problemami codziennymi, mniej codziennymi oraz zupełnie absurdalnymi.
Z powyższego opisu wyłania się obraz Księgi Cmentarnej jako opowieści doskonałej. Nie jest tak jednak do końca – niektórych drażnić może formuła jaką przyjął autor: jest to bowiem bardziej zbiór opowiadań niż powieść sensu stricte. Inni mogą być zawiedzeni faktem, iż wydarzenia składające się na finał całości są potraktowane nazbyt powierzchownie i poświęcono im za mało miejsca. Jednak jedynym poważnym zarzutem, jaki wobec Księgi Cmentarnej można wysunąć, jest ostateczne rozwiązanie fabuły. Po błyskotliwym początku i misternie tkanym rozwinięciu, czytelnik spodziewa się na koniec co najmniej erupcji wulkanu, podczas gdy wytłumaczenie podsuwane przez Gaimana... cóż, mnie nieco rozczarowało.
Wszystkie te czynniki nie zmieniają faktu, że czyta się to dziełko doskonale i z uśmiechem na twarzy, bohaterów zaś można praktycznie pokochać, a w konsekwencji wielokrotnie wracać do książki. Zdecydowanie polecam.
PS. Warto zwrócić uwagę na tłumaczenie dokonane przez Paulinę Braiter, a to z tego głównie względu, iż jej przekłady innych dzieł Gaimana bywały lepsze i gorsze. W przypadku Księgi Cmentarnej nie ma wątpliwości – tłumaczenie jest świetne i pozostaje mieć nadzieję, że ten poziom zostanie przy kolejnych utworach utrzymany.
Neil Gaiman
Księga Cmentarna
Wydawnictwo: MAG
Tytuł oryginalny: The Graveyard Book
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 285
Oprawa: miękka
Wymiary: 125 x 195 mm
Tłum.: Paulina Braiter
Recenzje czyta się doskonale, gratuluję tak dobrego debiutu ;)
Tylko czemu te średniki? Czyżby ktoś chciał podrobić naszego Wielkiego Wspaniałego Szefa? ;)
Solidny tekst, lekkie pióro - świetnie się czyta, jak słusznie zauważyła poprzedniczka. Również dołączam do gratulacji i mam nadzieję że będzie to początek satysfakcjonującej współpracy!
Recenzja solidna, całkiem przyjemnie mi się ją poprawiało ;). Piszesz ładnie, konkretnie, jak najbardziej takie recenzje chce mieć w tej sekcji. Gratuluje.