Recenzje >> Książki >> Pan Błysk

| | A A


Autor: Tomasz Trawiński
Data dodania: 2008-12-25 14:56:33
Wyświetlenia: 6093

"Pan Błysk" J.R.R Tolkien - recenzja

J.R.R. Tolkien zalicza się do pisarzy, których właściwie przedstawiać nie trzeba. Mało kto nie słyszał o Angliku, który w ciągu całego swego życia stworzył olbrzymi zbiór mitów i legend zamkniętych w fantastycznym świecie, tak bardzo podobnym do naszej rzeczywistości. Ale mało kto z nas wie, że Mistrz w wolnych chwilach pisał także lekkie historyjki dla swych dzieci. Na polskich półkach pojawiła się właśnie jedna z nich.

„Pan Błysk” powstał ok. roku 1928 jako krótka opowieść dla Michaela, Christophera i Johna, dzieci Profesora. Utwór zbudowany jest w sposób charakterystyczny dla Mistrza – czytelnik może odnieść wrażenie, że książka powstała w sposób „lawinowy” - od jednego słowa po rozbudowaną, zamknięta całość. Profesor był człowiekiem obdarzonym niezwykłą wyobraźnią, a zręb opowieści, która dzisiaj znana jest czytelnikowi jako „Pan Błysk”, mógł powstać w najdziwniejszy i najbardziej nieoczekiwany - nawet dla samego autora – sposób. Tolkien zaczynał zwykle od głównej postaci, którą kierował w jedną, określoną stronę, po czym gdy snuł opowieść dalej, rozwijała się „sama” przed jego oczami, czasem tak nieoczekiwanie, że ręce zapisujące kolejne słowa nie mogły nadążyć za silnie pobudzoną wyobraźnią. Tak było na przykład z Księgą Zaginionych Opowieści czy Silmarillionem, który autor tworzył przez 50(!) lat i nigdy nie ukończył. „Pan Błysk”, podobnie jak „Liść, dzieło Niggle’a” jest książką wiele mówiącą nam o samym autorze. Z biografii Tolkiena napisanych przez Carpentera czy White’a wiemy, iż Profesor niezbyt przepadał za samochodami i był przeciwny zbyt gwałtownej urbanizacji i industrializacji. Znajduje to odbicie w jego dziełach, w których widzimy kult ładu, spokoju i wiejskiej sielskości.

O czym opowiada „Pan Błysk”? Jest to śliczna opowieść o pewnym lubiącym kapelusze jegomościu, który pewnego dnia postanowił kupić sobie samochód. Nie umiał jednak zbyt dobrze prowadzić, co doprowadziło do szeregu niezbyt szczęśliwych wypadków, które jednak koniec końców rozwiązują się pomyślnie. Podczas licznych perypetii Pana Błyska poznajemy Żyrólika (ang. Girabbit) o długiej szyi, rodzinę Tumańskich (ang. the Dorkinses), lubiącą dobrze zjeść, grupę sympatycznych trzech niedźwiadków i innych postaci, które znacząco wpłyną na losy głównego bohatera. „Pan Błysk” uczy nas, że egoizm i tchórzostwo do niczego nie prowadzą, a zdrowy rozsądek i pomocna dłoń są w stanie zjednać człowiekowi wielu przyjaciół. Utwór mówi również, że nie należy sądzić po pozorach i warto postawić czasem na niewiadomą.

Wydawnictwo Prószyński, trzeba mu to przyznać, bardzo się postarało przygotowując tę książkę. Porównując recenzowaną przeze mnie pozycję z innym dziełem skierowanym do dzieci, „Łazikantym”, którego wydano w miękkiej oprawie, z tandetną ilustracją na okładce i niezbyt dobrze dobranymi fontami w tytule, polski „Mr Bliss” wypada o niebo lepiej. Po wyciągnięciu go z kartonowej, nazwijmy to, obwoluty, oczom naszym ukazuje się twarda, zielona okładka z wytłoczonym białą farbą tytułem. W środku - połyskliwy papier o wysokiej gramaturze. Jednym słowem - plus dla wydawcy.

„Pan Błysk”, jak wspomniałem, jest książką skierowana raczej do młodszego czytelnika. Prawie na każdej stronie znajdziemy ilustrację wykonaną przez samego autora. Pomimo tego, że Tolkien nigdy nie pretendował do miana rysownika, obrazki te są bardzo miłe w odbiorze i spodobają się zwłaszcza młodszemu rodzeństwu. Prószyński zdecydował się na rozwiązanie znane polskiemu czytelnikowi z tolkienowskich „Listów od Św. Mikołaja” - na parzystych stronach znajduje się oryginalny rękopis Tolkiena wraz z własnoręcznie wykonanymi rysunkami, natomiast na nieparzystych - polskie tłumaczenie Pauliny Braiter, znanej choćby z Amberowskiego wydania „Hobbita”. I właśnie dzięki temu, że książka udostępnia czytelnikowi zarówno angielski oryginał, jak i polskie tłumaczenie, miałem okazję porównać obie wersje. Muszę powiedzieć, że sam przekład jest przyzwoity, z jednym małym „ale”. Otóż wydaje mi się, że zdania są zbyt krótkie w stosunku do oryginału - czytając polską wersję miałem czasami wrażenie czytania telegramu. Poza tym były bodaj trzy przypadki, w których tłumaczka ominęła zdanie pojawiające się w angielskiej wersji. Tłumaczenie więc - w porządku, ale bez żadnych rewelacji.

Jak odbiera książkę starszy czytelnik? No cóż, miło jest czasem na chwilę zwolnić tempo i przenieść się do krainy, gdzie „droga wiedzie w przód i w przód”, a na wędrowca po powrocie z wojaży zawsze czeka ciepłe łóżko (parafrazując Bilba Bagginsa). Tolkien przez całe życie pisał zgodnie z ustalonymi i skodyfikowanymi przez siebie zasadami świata kreowanego i świata baśni - Fearie. Przede wszystkim uważał, że prawdziwą Baśń definiuje czysta radość, jaka płynie z samego jądra opowieści. I pomimo tego, że „Pan Błysk” nie jest najwybitniejszym dziełem Mistrza, ja sam czytając książkę uchwyciłem błysk tego promienia, „piercing glimpse of Joy”, jak powiedział sam Profesor.

Podsumowując - „Pan Błysk” stanowi świetną propozycję zarówno dla czytelnika młodszego, spragnionego Baśni przez wielkie B, jak i dla człowieka nieco starszego, który umie cieszyć się chwilą spędzoną nad przyjemną, pogodną książką. Polecam wspólne, rodzinne sesje z książką, które mogłyby stać się świetnym sposobem na miłe spędzenie długich zimowych wieczorów.

John Ronald Reuel Tolkien
Pan Błysk
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka SA
Tytuł oryginalny: Mr. Bliss
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2008
Oprawa: twarda
Wymiary: 250 x 205 mm
ISBN 978-83-7469-879-5
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Strona wydawnictwa: tutaj


Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Prószyński

Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: pan, błysk, tolkien, prószyński, recenzja

Podobne newsy:

» Premiera Pana Błyska już za 9 dni!
80%
» Pan Błysk - zapowiedź!
50%
» 33 Rocznica śmierci J.R.R. Tolkiena
33%
» Tolkien powraca!
29%
» Nowa Fantastyka 04/2012 - zapowiedź
25%
 
Podobne artykuły:

» Łups! - recenzja
40%
» Schron 7/7 - recenzja!
40%
» Dyscyplina - recenzja
40%
» Szkieletowa załoga - recenzja!
36%
» Piekło Pocztowe - recenzja!
36%

Mamy 3 zapisanych komentarzy

Nivo
2008-12-25 15:10:42
| Odpowiedz
A kierunek jaki obrało wydawnictwo Prószyński w wydawaniu wielkich literatów zasługuje na owacyje. Oby tak dalej!


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
assarhadon
2008-12-26 09:39:21
| Odpowiedz
- ".....stworzył olbrzymi zbiór mitów i legend zamkniętych w fantastycznym świecie, tak bardzo podobnym do naszej rzeczywistości." - to zdanie to masakra...
- "Pan Błysk” powstał ok. roku 1928 jako krótka opowieść dla Michaela, Christophera i Johna, dzieci Profesora"- to też ciekawe, nawet się rymuje:)
No i oceny nie widzę.
reszta okej:)|


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Arieen
2009-01-01 16:21:34
| Odpowiedz
"Pan Błysk" jest w porządku, chociaż daleko mu do takich klasyków jak "Rudy Dżil i jego pies" chociażby. Miło się go czyta ;), lecz gdyby nie nazwisko Tolkien, specjalnie by się nie wyróżniał na tle innych bajek. Polecić można, lecz nie nastawiałabym się na rewelacje.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.094 sek