Recenzje >> Książki >> 13 Anioł

| | A A


Autor: downbylaw
Data dodania: 2008-12-30 17:46:36
Wyświetlenia: 8421

"13 Anioł", Anna Kańtoch - recenzja

Anioły w szeroko pojętej literaturze fantastycznej rozpanoszyły się na przestrzeni ostatnich lat w sposób co najmniej zaskakujący. Skrzydlaci agenci niebios w takiej czy innej odmianie pojawili się u Gaimana, Pullmana czy – na polskim gruncie – Ćwieka. Ponadto, we wszystkich tych przypadkach mamy do czynienia z aniołami, które z jakiegoś powodu nie podlegają już boskiemu nadzorowi i zaczynają ustanawiać własne reguły gry. Podobnie ma się rzecz z 13 Aniołem autorstwa Anny Kańtoch, choć o jakiejkolwiek wtórności w tym przypadku mowy być nie może.

Akcja 13 Anioła ma miejsce w Getteim – zbudowanym na jeziorze mieście będącym jedynym pomostem między dwoma brzegami, które nigdy nie miały zostać połączone: Zachodnim, gdzie panuje magia oraz Wschodnim, rządzonym przez postęp i technologię. Aniołowie decydują, że Getteim musi zostać zniszczone i zwracają się do Merica Tyrena, syna założyciela miasta, aby przekazał wieść mieszkańcom. Tyren, milioner bankrut, cierpiący na nieustanną depresję i dążący głównie do tego, żeby skutecznie odebrać sobie życie, staje się jedyną nadzieją Getteim – o ile uda mu się odnaleźć tytułowego trzynastego anioła, którego głos może powstrzymać nadchodzącą zagładę. W tym celu Meric wynajmuje parę detektywów: cynicznego wygę Nataniela Andresa oraz zamkniętą w ciele nastolatki, obdarzoną telepatycznymi zdolnościami Aelis. Zaczynają się poszukiwania, a kolejne plagi zwiastują zbliżający się koniec Getteim.

Jeśli wierzyć słowom mistrza, dobra opowieść zaczyna się od wybuchu wulkanu, a następnie napięcie już tylko rośnie. Sam początek 13 Anioła zaskakuje, intryguje, wciska w fotel i każe czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Im dalej tym lepiej: fabuła jest interesująca i obficie raczy czytelnika kolejnymi zwrotami akcji, a do tego – co czasem kuleje w tekstach fantasy – sprawia wrażenie dokładnie przemyślanej i całkiem logicznej. Podobnie jak w przypadku poprzednich dzieł Kańtoch – Diabła Na Wieży oraz Zabawek Diabła – pod względem konwencji książka oscyluje pomiędzy fantastyką a kryminałem. Nie zabraknie tu jednak elementów grozy czy niezbyt nachalnych wtrętów o charakterze komentarza społecznego. Autorka rozwija akcję z lekkością i polotem, mniej miejsca niż w poprzednich utworach poświęcając opisom, więcej zaś samym zdarzeniom – te zaś naprawdę godne są uwagi. Dialogi są naturalne, nierzadko błyskotliwe, bywa nawet że humorystyczne. Jednak największy atut książki stanowią pojawiający się w niej bohaterowie. Wyraziści i intrygujący, budzą niewymuszoną sympatię, nie dając się łatwo zaszufladkować. Co więcej, Kańtoch nie oszczędza ich i nie niańczy, ale nieraz pozwala książkowemu życiu skopać ich literackie tyłki. A gdy czytelnik uświadamia sobie, że dla potrzeb fabuły autor jest w stanie uczynić ze swoim bohaterem praktycznie wszystko – wtedy pojawia się prawdziwe napięcie i prawdziwy strach.

W 13 Aniele odnaleźć można wszystko, co czytelnikowi fantastyki jest w stanie sprawić przyjemność. Jest niebanalna intryga, ciekawe postaci, siły nadprzyrodzone, sporo humoru i wartka akcja. Oczywiście Kańtoch jest autorką młodą i pod względem stylistycznym trudno porównywać ją do asów pokroju Sapkowskiego, Komudy bądź Lema. Narzekać na 13 Anioła mogą też czytelnicy spragnieni „męskiego” fantasy: nie znajdziemy tu zbyt wielu przekleństw, przemoc jako sposób rozwiązania problemów zawodzi, a o sprośnych żartach można kompletnie zapomnieć. Nie wydaje mi się to jednak wadą utworu, a raczej jego zaletą i dowodem na to, iż Kańtoch jako pisarka dorasta i zaczyna wytyczać własną literacką ścieżkę.
Zdecydowanie polecam.

Ocena: 9/10
Anna Kańtoch
13 Anioł
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 456
Oprawa: miękka
Wymiary: 125 x 195 mm
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: 13, anioł, anna, kańtoch, fabryka, słów, recenzja

Podobne newsy:

» Spotkanie z Dariuszem Domagalskim
33%
» Nowy Pilipiuk już wkrótce!
31%
» Ucieczka!
31%
» Ja, Inkwizytor
31%
» Science Fiction Fantasy i Horror #60 - konkurs!
29%
 
Podobne artykuły:

» Science Fiction Fantasy i Horror #47 - recenzja
43%
» Rzeźnik drzew - recenzja
43%
» Science Fiction Fantasy i Horror #52 - recenzja
43%
» Science Fiction Fantasy i Horror #53 - recenzja
43%
» Science Fiction Fantasy i Horror, numer 45 - ...
43%

Mamy 5 zapisanych komentarzy

Arieen
2008-12-30 18:04:49
| Odpowiedz
Kwestia wykorzystania motywu anioła w literaturze fantastycznej , to temat na osobny artykuł. Trochę szkoda, że nie wspomniałeś o Kossakowskiej, bo jeżeli się nie mylę, to od niej się ta aniołomania na polskim podwórku zaczęła.

Co do "13 anioła" - przeglądałam w empiku, nawet zastanawiałam się nad zakupem, ale ostatecznie zrezygnowałam. Chyba jednak trochę za dużo tych aniołów w polskiej fantasy ostatnimi czasy. Jeszcze Kossakowska była czymś nowym, pewną awangardą, teraz to motyw prawie tak oklepany jak elfy i krasnoludy.

Może jednak kiedyś się skuszę ;).


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
assarhadon
2008-12-31 08:14:25
| Odpowiedz
Arieen - trudno w dzisiejszej fantastyce o oryginalny temat. Wszystko już wymyslono i napisano:) tak mi się przynajmniej wydaje. Aniołki intrygują ludzi już od wieków i warto im czasem przyprawić rogi:) o książce Kańtoch słyszałem wiele dobrego i jest faktycznie godna polecenia podobnie jak powyższa recenzja:) zwięzła i na temat!


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Arieen
2009-01-01 15:57:41
| Odpowiedz
assarhadon napisał/a: "Arieen - trudno w dzisiejszej fantastyce o oryginalny temat. Wszystko już wymyślono i napisano:) tak mi się przynajmniej wydaje. Aniołki intrygują ludzi już od wieków i warto im czasem przyprawić rogi:)"

Masz racje. Problem w tym, że odbywa się to na zasadzie "owczego pędu". Ktoś sięgnie po jakiś motyw i nagle pojawia się kilkanaście innych utworów, również opartych na tym motywie i to zazwyczaj na podobnej zasadzie. W tym momencie mamy same rogate anioły i szczytem oryginalności byłoby, gdyby ktoś opisał dobrego anioła.
Czy naprawdę tak to musi wyglądać?


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Kyouri
2009-03-31 00:30:44
| Odpowiedz
A ja pozwolę się nie zgodzić z opinią recenzenta. Czytałam "13 anioła" i bardzo się na nim zawiodłam. To jak dotąd najsłabsza z książek Kańtoch, jakie miałam okazję poznać, a czytałam jeszcze obie o Domenicu. "13 anioł" jest zaczęty co najmniej dobrze, lecz pod koniec leci na łeb na szyję w dół. To tak, jakby przez 3/4 książki autorka miała pomysł, a potem miała... mało czasu na skończenie opowieści. A może nie miała już do niej serca? Prawdę mówiąc powody są nieistotne, dla mnie ważnym jest, że ogólnie pozostaje lekki niesmak. Stąd uważam, że ocena jest nieco zawyżona, choć w żaden sposób nie chciałabym się o to spierać :)


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_Lychnis
2009-03-31 00:59:44
| Odpowiedz
Mi by się "13" podobał bardzo, gdyby nie zakończenie, które zjawiło się nagle, o wiele za szybko, zupełnie jakby autorka nagle uznała, że już się znudziło i trzeba teraz jak najszybciej dokończyć pisanie. A że reszta książki była świetna, to czuję się o wiele bardziej zawiedziona, niż byłabym w przypadku słabszej powieści.

Hm. Coś się dziś wysłowić nie mogę. :P

Btw, muszę się za "Przedksiężycowych" zabrać. Ktoś czytał?


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.160 sek