Komiks braci Minkiewiczów “Wilq superbohater” doczekał się nowej odsłony, jaką jest czternasty z kolei (nie licząc reedycji pierwszego numeru z dodatkową historią, jak i krótkiej historii dodawanej do DVD „Sztuki Spadania”) zeszyt z przygodami nieustraszonego obrońcy Opola i nie tylko. Nowy numer ukazał po bardzo długiej przerwie (rok czasu!), jego tytuł to „Nie będę walczył z dinozaurem jak jakiś debil”. Późne ukazanie się nowego zeszytu zapewne spowodowane jest udzielaniem się obu braci w reklamach jednego z banków, jak i robieniem komiksowych stripów dla najpopularniejszego polskiego portalu aukcyjnego. Kreska nie uległa zmianie. Mamy do czynienia z rysunkami, które zostały stworzone jakby przez kogoś, kto kompletnie nie potrafi rysować. Dzięki temu zabiegowi komiks ma niepowtarzalny klimat, którego nie da się zastąpić.

Jak głosi napis na okładce: „130 stron tu nie ma, ale i tak jest sporo”. Najnowsza odsłona jest obszerniejsza niż wcześniejsze numery (zawiera aż 61 stron). W opisywanym przeze mnie numerze brakuje komiksu stworzonego przez Tomasza Minkiewicza, co cieszy, gdyż nie pasował on zupełnie klimatem do tego przedstawionego w poprzednich Wilqach. „Nie będę walczył z dinozaurem jak jakiś debil” przesycone jest tym, co najlepsze i najbardziej charakterystyczne dla autorów przygód bohatera z Opola. Tak więc mamy tu jak zwykle żarty ze studentów, fanów historii obrazkowych, a w międzyczasie trafia się ktoś z jedną krótszą nogą. W skład zeszytu wchodzi 5 dłuższych opowiadań oraz kilka krótszych, jedno, bądź dwustronicowych, z głównym udziałem AlcMana (kumpla Wilqa z liceum, również superbohatera). Tytułowa historia pomoże nam odpowiedzieć na pytanie: dlaczego tak naprawdę wyginęły dinozaury i zmusi głównych bohaterów do obrony przed ostatnim z nich. Dzięki „Zagładzie” dowiemy się czy ogromny meteor zmierzający ku Ziemi zniszczy naszą planetę i co powstrzymuje Wilqa przed jej obroną. „Zasrane wakacje” rozwieją wątpliwości jaka pora roku nie jest lubiana przez naszego bohatera. „Zabić Chopina” odpowie na pytania kto chce go zabić i z jakiego powodu. W „Trupim życiu żywych trupów”, będziemy świadkami, w jaki sposób zombie powstały z grobów i z jakimi problemami się borykają w życiu po życiu.

Przejdźmy do oceny. Czy warto było czekać tak długo na nowy numer? Odpowiedź jest tylko jedna: oczywiście że tak. Liczba stron w wydaniu nie „męczy” przedstawionymi żartami. Jest wręcz przeciwnie - niemal każda strona wypełniona jest tekstami, które rozśmieszą nawet największego gbura. Wiele z nich na długo zapada w pamięć, jak np. „połóż pistolet na stół i uprzedzenia wyrzuć w kąt, na świecie ciągle są faszyści, którzy naśmiewają się z parówek”, czy „hu-hu to powiedziała Twoja stara jak jej swoją fajkę pokazałem”. Mówiąc o humorze prezentowanym w najnowszym numerze nie można nie wspomnieć o rysunku, pt. „Najlepszy polski żart rysunkowy 2008 według Tygodnika Powszechnego” , który robi furorę w Internecie (tak, ten dowcip najpierw ukazał się właśnie w Wilqu). Ilość wulgaryzmów, mimo że jest znaczna, w żaden sposób nie drażni, a raczej śmieszy, między innymi dzięki swojej oryginalności.

Reasumując, jest to jeden z najlepszych numerów jakie dotychczas powstały (jeżeli nie najlepszy). Tak więc nie marudźmy, że kolejne numery pojawiają się tak rzadko, bo naprawdę trzymają wysoki poziom. Pozostaje nam tylko trzymać kciuki za sukces Minkiewiczów, aby każdy kolejny numer Wilqa, był lepszy od swojego poprzednika.


rysunki: Bartosz Minkiewicz
Scenariusz: Bartosz Minkiewicz i Tomasz Minkiewicz
Wydawca: Bill Vision
oprawa miekka

Lubię to

 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć

 Lubisz to!

Arieen

2009-02-03 01:27:03

| Odpowiedz

Nivo

2009-02-03 01:41:34

| Odpowiedz

assarhadon

2009-02-03 23:03:05

| Odpowiedz

Altheriol

2009-02-09 23:15:12

| Odpowiedz