Recenzje >> Książki >> Klan Wilczycy

| | A A


Autor: Arieen
Data dodania: 2009-05-03 16:35:28
Wyświetlenia: 7225

"Klan Wilczycy", Maite Carranza - recenzja

Od wieków dwa rody czarownic – dobre, żyjące w zwartych społecznościach, zwanych klanami Omar oraz piękne, acz bezlitosne Odish – toczą ze sobą walkę. Jej kres ma położyć zapowiedziana w proroctwach Wybranka, którą zdaje się być śliczna rudowłosa Omar o imieniu Selene. Gdy jednak Selene znika i wszystkie dowody wskazują na to, że przeszła na „ciemną stronę mocy”, przekonana o jej niewinności córka, mała brzydula o imieniu Anaid, wyrusza na poszukiwania.

Tak pokrótce przedstawia się fabuła „Klanu Wilczycy”, pierwszego tomu cyklu „Wojna czarownic” autorstwa Maite Carranza (w Polsce wydawanego przez wydawnictwo Jaguar). Już po tym krótkim streszczeniu widać, iż mamy do czynienia z klasyczną opowieścią fantasy, opartą na schemacie walki dobra ze złem. Zgodnie z nim w powieści nie znajdziemy zbyt wiele postaci trudnych do zaklasyfikowania, kierowanych niejasnymi motywami, skomplikowanych. Nie braknie ich oczywiście zupełnie – wszak Anaid musi się dowiedzieć, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda – ale stanowczo przeważają postacie twardo stojące po jednej stronie barykady. 

Same wydarzenia również nie wymykają się poza granice ustanowione przez schemat. Opowieść o Wybrance to historia drogi i inicjacji: bohaterka wyrusza w podróż, która ma ją doprowadzić do matki, ale także wgłębia się w nieznany jej dotychczas świat magii, przechodzi rytuał wtajemniczenia, dołączając do społeczności czarownic. Oba motywy są doskonale znane miłośnikom literatury fantasy. Podobnie kreacja świata przedstawionego – nasze uniwersum, w którym czarownice mają swoje niedostępne zwykłym śmiertelnikom enklawy - z całą pewnością uruchomi w głowie każdego z nas ciąg skojarzeń. I choć nie ma książek w pełni oryginalnych, wtórność „Klanu Wilczycy” aż bije po oczach.

Czy jednak w tym wypadku jest to wada? Pozycja Carranzy jest przeznaczona dla młodszego, być może nie obeznanego z konwencją czytelnika i jako taka może być całkiem fajnym przewodnikiem po świecie fantastycznych motywów. Dla starszego odbiorcy jej fabuła jest strawna – mimo prostoty czarno-białego schematu, śledzi się ją przyjemnie, momentami ze szczerym zaangażowaniem. 

Jedną z najmocniejszych stron książki jest kreacja głównej bohaterki, Anaid. Choć zasadniczo nie odbiega ona od schematu rodem z literatury dziecięcej, jest w tej postaci coś ujmującego. Autorka dobrze wyważyła proporcje między dziecięcą naiwnością, a dojrzałością kogoś, kto musi nagle zadbać o los swój i swoich najbliższych. Anaid ściera się z siłami ciemności, ale także walczy z niechęcią rówieśników. Niektóre jej cele są szlachetne (ocalenie matki), inne boleśnie banalne (uczestnictwo w urodzinowym przyjęciu szkolnej gwiazdy). Dorosłość tej postaci przeplata się więc z dziecięcą naiwnością, czasami wręcz bezmyślnością. Anaid to bohaterka skomplikowana, zasługująca na centralne miejsce w fabule.

Styl, w jakim autorka prowadzi opowieść, przypadł mi do gustu. Jest neutralny (narracja w trzeciej osobie, trzymająca bohaterów i czytelnika na dystans), prosty, acz nie do przesady. Pasuje do opisywanej historii, wystarczy do oddania stopnia skomplikowania postaci (głównie Anaid) i fabuły, uprzyjemnia również lekturę. Drażnią natomiast wierszowane wstawki, prezentujące proroctwa – są po prostu słabe i dobitnie pokazują, iż żywiołem Carranzy jest nie poezja, a proza. 

Podsumowując: „Klan wilczycy” to nieźle napisana, schematyczna, acz wciągająca pozycja skierowana do młodszego czytelnika. W swojej kategorii otrzymuje ocenę:

7,5/10
Maite Carranza 
Klan Wilczycy
Cykl: Wojna czarownic
Tom 1 
Przekład: Marcin Sarna
Wydawnictwo Jaguar
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 384
Oprawa: miękka
ISBN 978-83-60010-65-5

Książkę do recenzji dostarczyła firma dystrybucyjno-wydawnicza L&L
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: klan, wilczycy, maite, carranza, wydawnictwo, jaguar

Podobne newsy:

» Przekleństwo Odi
40%
» Portal - nowy wygląd strony
25%
» Ifryt podsumowuje 2011 rok
25%
» Tydzień z Portalem
25%
» Portalkon już za miesiąc
25%
 
Podobne artykuły:

» Lodowa pustynia - recenzja
46%
» Przekleństwo Odi - recenzja
43%
» Błękitnokrwiści, tom pierwszy - recenzja
29%
» Objawienie - recenzja
18%
» Coś na progu #1 - recenzja
17%

Mamy 4 zapisanych komentarzy

Algeroth
2009-05-03 16:49:28
| Odpowiedz
Dobra recenzja - nie ma się do czego przyczepić :] Widzę jednak, że to nie jest książka dla mnie - mam bowiem wrażenie, że nie tylko jest przeznaczona dla młodszego odbiorcy, to jeszcze na dodatek raczej dla czytelniczki, niż czytelnika :]


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Kali
2009-05-04 22:31:29
| Odpowiedz
W zasadzie literatura teraz korzysta już z tego co było, zaczyna odbijać samą siebie i ciężko jest pisarzowi zrobić coś nowego.
Do tego dochodzi jeszcze taki szczegół jak nastawienie na zarobek - pisarz pisze tak, żeby sprzedał swój wytwór.

A recka krótka, zwięzła i na temat :)


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Arieen
2009-05-06 19:44:06
| Odpowiedz
Kali napisał/a: "W zasadzie literatura teraz korzysta już z tego co było, zaczyna odbijać samą siebie i ciężko jest pisarzowi zrobić coś nowego.
Do tego dochodzi jeszcze taki szczegół jak nastawienie na zarobek - pisarz pisze tak, żeby sprzedał swój wytwór.

A recka krótka, zwięzła i na temat :) "


O ile "produkt", który oferuje jest dobry, to niech sobie tworzy z nastawieniem na zarobek :). Szczerze, to czasami mam już dość tych, co piszą z myślą, że tworzą "sztukę" i którzy definiują ową "sztukę" jako niezrozumiały dla normalnego człowieka bełkot. Co do schematyczności - od tego nie uciekniemy. Właściwie początków większości motywów literackich możemy szukać w antyku, więc... chodzi tylko o to, żeby to w fajny sposób przedstawić, może na nowo zinterpretować, umiejscowić w nowych realiach etc. - wykazać odrobinę kreatywności.

A za pochwały dziękuje.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_mika
2012-06-14 20:41:00
| Odpowiedz
Nigdy nie lubiałam książek fantastycznych. Gdy jednak poleciła mi tę powieść moja koleżanka bardzo mnie ,,wciągnęła''. Na pierwszy rzut oka wydawała mi się nieciekawa, całkowicie zmyślona.
Gdy jednak czytałam ją, emocje bohaterów przechodziły również na mnie. Szczerze polecam tę książkę i jej dalsze części...


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.214 sek