Dzięki wydawnictwu “Kultura Gniewu” polski czytelnik może zapoznać się z twórczością Ivana Bruna. Niedawno bowiem ukazał się zbiór narysowanych przez niego niemych opowieści, zatytułowany
„Bez komentarza”. Album ten jest zestawem wcześniejszych prac autora dla różnych magazynów.
Wszystkie historie są pesymistyczne i niemal każda zmusza czytelnika do zastanowienia się nad problemem przez nią poruszanym. W związku z tym, że opowiadania prezentowane przez twórcę są nieme, w tzw. „dymkach” mamy obrazki przedstawiające: pieniądze, auta, kciuki w górę itp. Komiks ten jest skierowany do dorosłego czytelnika, którego nie będzie zniechęcać przemoc w nim prezentowana. Na wstępie czytelnik wprowadzony jest w szokujący świat autora, w którym dominuje przemoc, wyzysk, a kobiety traktowane są jako „chodzące mięso”. Okładka jest już w pewien sposób niepokojąca (przedstawia przerażoną kobietę, zlaną potem), a zaglądając wewnątrz komiksu widzimy jeszcze mroczniejsze obrazy. Obok dłuższych historii występują też jedno- lub dwustronicowe opowieści, które pełnią jakby rolę przerywnika. W „12 dniach” możemy zaobserwować, jak wielkiemu upokorzeniu mogą poddać się ludzie dla sławy i pieniędzy – oczywiście, im wymyślniejsze zadania (jedzenie robaków), tym publiczność przed telewizorem bardziej zadowolona. „Nicość” z kolei przedstawia ucieczkę rodziny z dwójką dzieci (syn i córka) z biednego do bardziej rozwiniętego kraju w celu spełnienia „American dream”, co, jak się okazuje, nie dla wszystkich jest możliwe.
Każde z opowiadań jest swojego rodzaju krytyką: konsumpcyjnego trybu życia, nieustannej pogoni za pieniędzmi, znieczulicy na los drugiego człowieka, wyzysku, czy wreszcie uświadamia nam, jak brutalna i inna od naszych wyobrażeń może okazać się rzeczywistość. Forma jaką autor przyjął, tzn. brak słów wypowiadanych przez jakiegokolwiek bohatera, w żadnym stopniu nie utrudnia ogólnego odbioru. Zabieg ten dodaje komiksowi pewnego rodzaju oryginalności, dzięki której jest on nawet nieco atrakcyjniejszy w odbiorze. Rysunki, mimo że często przedstawiają postaci nieproporcjonalne, tzn. mające duże głowy, to w opowieściach w których rolę gra realizm, prezentowane są „normalnie”. Na dodatkową uwagę zasługują tła: są namalowane z ogromną precyzją i dbałością o szczegóły. Kilkustronicowe „wstawki” między opowieściami, mimo krótkiej formy, poruszają ważne tematy i w żadnym stopniu nie są gorsze od długich historii.
Reasumując, komiks ten jest skierowany do dojrzałego odbiorcy. Dla mnie
„Bez komentarza” zasługuje na 5+, a
”Kultura gniewu” na ogromną pochwałę za wydanie go w formacie A4 (mniejszy mógłby przeszkadzać w odbiorze). Jeżeli historie obrazkowe kojarzą Ci się tylko z „Kaczorem Donaldem” i „Kajko i Kokoszem”, sięgnij po tę pozycję, a zobaczysz, jak realistyczne i artystyczne mogą być komiksy; natomiast jeżeli traktujesz je jako sztukę, która może poruszać ważne tematy w sposób drastyczny, mroczny i niepokojący, jest to absolutnie twój „must-have”.
scenariusz i rysunki: Ivan Brun
94 strony, format A4
okładka i środek w kolorze
oprawa miękka szyto-klejona
wydawca: kultura gniewu
data wydania: 2009
wydawca oryginału: Drugstore
Komiks do recenzji dostarczyła Kultura Gniewu