Recenzje >> Książki >> Lodowa pustynia

| | A A


Autor: Arieen
Data dodania: 2009-08-12 23:09:33
Wyświetlenia: 7267

"Lodowa pustynia", Maite Carranza - recenzja

„Lodowa pustynia” to kontynuacja serii „Wojna czarownic”, autorstwa Maite Carranza, opowieści o dwóch rodach czarownic (dobrych Omar oraz złych Odish) od wieków toczących ze sobą walkę i mającej położyć kres temu konfliktowi Wybrance. Jak pamiętamy miała nią być zaginiona, ognistowłosa Omar Selene, okazało się jednak, iż rola ta przypadła jej niepozornej, nieśmiałej córce: Anaid. 

 „Lodowa pustynia” dość znacząco różni się od „Klanu wilczycy”, tomu otwierającego serię - dodam, że są to w znakomitej większości zmiany na plus. O ile fabuła pierwszej części skupiała się na postaci Anaid, prowadzącej poszukiwania matki i jednocześnie poznającej coraz to nowe fakty na temat własnej osoby, o tyle tym razem na pierwszy plan wysuwa się Selene. Rudowłosa czarodziejka podejmuje się roli narratora, opowiadając nam o splocie wydarzeń, w wyniku których stała się matką Wybranki – Anaid pojawia się głównie w roli słuchacza. 

Początkowo opowieść Selene drażni - na pierwszy plan wysuwa się wątek miłosny, dominują doniosłe opisy cudownego romansu z przystojnym Gunnarem, rodowitym Islandczykiem. Choć autorka pozwala sobie na odrobinę kontrowersji, wplatając w ów związek jeszcze jedną osobę – współlokatorkę i przyjaciółkę czarodziejki: Meritxell - ciągle wydaje się on zbyt naiwny i egzaltowany. 

Zwrotem akcji jest śmierć Meritxell, o którą zostaje oskarżona Selene. Sprawa jest poważna, gdyż denatka była czarownicą Omar (choć nasza bohaterka widziała w niej zwykłą śmiertelniczkę) i podejrzana o morderstwo czarodziejka musi się poddać osądowi innych Omar. Butna Selene nie zgadza się z takim stanem rzeczy i wraz z ukochanym ucieka na jego ojczystą północ – ich tropem podążają nie tylko „siostry w białej magii”, ale również dwie bezlitosne i okrutne Odish.

Od tego momentu opowieść nabiera koloru. Podróż jest trudna i obfituje w niebezpieczeństwa, a Selene w pewnym momencie dowiaduje się, że nikomu nie może ufać – nawet ukochanemu. Kilka ostatnich rozdziałów potrafi naprawdę wciągnąć. Choć historia w dużej mierze bazuje na popularnych schematach, Carranza skompilowała je o wiele zręczniej niż w „Klanie wilczycy”

O ile w pierwszym tomie mamy klarowny, czarno-biały podział na dobre czarownice Omar i złe Odish, o tyle w „Lodowej pustyni” autorka sięga po inne kolory. Społeczność Omar chroni swoje członkinie, ale za cenę ich niezależności i niekiedy wbrew ich woli. U jej fundamentów leży kłamstwo – Selene przekonana, że mieszka ze śmiertelniczkami, ostatecznie przekonuje się, iż to zakamuflowane Omar; czarownice, które tracą swoje córki w wyniku ataku Odish, zapominają (napojone odpowiednim wywarem), iż kiedykolwiek je urodziły. W imię wyższego dobra Omar potrafią być bezduszne – uważając, iż Selene została opętana przez ducha złej czarownicy, chcą ją poddać egzorcyzmom, choć są świadome, iż zabiją one nienarodzone dziecko bohaterki. 

Obraz „dobra” wyłaniający się z kart tej powieści daje do myślenia, jest w nim jakaś głębia i refleksja. Carranza przekazuje nam między wierszami pewną prawdę: za bezpieczeństwo płacimy wolnością, nawet jeżeli nie jest to wymiana dokonana z naszej woli.

Odrobinę razi styl pisarki: mimo iż historia ewoluowała, stała się bardziej przemyślana, sposób narracji nie uległ większym zmianom. Jest prosto i odrobinę „poetycko” – stylistycznie autorka adresuje swoją powieść do młodszego czytelnika. Jedno jednak można jej zaliczyć na plus – zredukowanie wierszowanych przepowiedni do minimum. 

Okładka powieści jest bardzo ładna – na górze zielone oczy Selene, na dole obraz lodowej pustyni, przemierzanej przez psi zaprzęg. Rysunki wewnątrz książki mniej zachwycają. Korekta raczej solidna, tłumaczenie również, użyte w tekście czcionki są klarowne i ułatwiają lekturę. Wydawnictwo Jaguar oferuje nam dobrze wydaną pozycje.

„Lodowa pustynia” to ciągle powieść głównie dla młodszego czytelnika, lecz także my możemy się w niej doszukać ciekawych motywów. Carranza odchodzi od czarno-białego podziału świata, coraz odważniej wprowadza doń elementy niejednoznaczności, coraz ciekawiej opowiada swoją historię. O ile utrzyma ten trend, przyjemnością będzie sięgnąć po ostatni tom z serii. 

Lodowa Pustynia
Autor: Maite Carranza
Tłumacz: Marcin Sarna
Seria: Wojna czarownic
Rok wydania: 2009
Miejsce wydania: Warszawa
Wydawnictwo: Jaguar
ISBN 978-83-60010-79-2

Książkę do recenzji dostarczyła firma dystrybucyjno-wydawnicza L&L
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: lodowa, pustynia, jaguar, ll, recenzja, maite, carranza

Podobne newsy:

» Przekleństwo Odi
36%
» Trailer promujący serie "Gone" Michaela Granta
18%
» Gone - premiera
17%
» Wywiad z autorem serii "GONE"
17%
» Kolejna "Tawerna" już jest!
17%
 
Podobne artykuły:

» Przekleństwo Odi - recenzja
53%
» Klan wilczycy - recenzja
46%
» Gone. Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój - ...
29%
» Tkacze światów. Księżyc szamana - recenzja
27%
» Sierociniec - recenzja filmu!
22%

Mamy 5 zapisanych komentarzy

Kali
2009-08-13 12:19:14
| Odpowiedz
Komentarz nie dotyczy recenzji, a formy zapisu tytułów. Raz są kursywą, raz wytłuszczone, innym razem wszystko na raz, innym znów razem zapominamy o cudzysłowie... Może by tak ujednolicić to w końcu?


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Arieen
2009-08-13 13:39:38
| Odpowiedz
Kali napisał/a: "Komentarz nie dotyczy recenzji, a formy zapisu tytułów. Raz są kursywą, raz wytłuszczone, innym razem wszystko na raz, innym znów razem zapominamy o cudzysłowie... Może by tak ujednolicić to w końcu?"

Nivo chyba stosuje różne zapisy do tytułu recenzowanej pozycji, a inne do tytułów innych książek przywołanych w recenzji. Moim zdaniem niepotrzebnie, nawet z tego wytłuszczenia bym zrezygnowała, pozostawiając jedynie stary dobry cudzysłów.

Za bardzo kombinujesz Nivo.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Nivo
2009-08-13 13:53:02
| Odpowiedz
Cudzysłowy idą w odstawkę, pogrubienie: tytuł właściwy recenzji, kursywa: inne tytuły.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Arieen
2009-08-13 14:02:59
| Odpowiedz
Nivo napisał/a: "Cudzysłowy idą w odstawkę, pogrubienie: tytuł właściwy recenzji, kursywa: inne tytuły."


Eee, ale po co? Masz tendencje do stosowania wielu różnych wyróżnień w jednym miejscu - to nieestetycznie wygląda i jest absolutnie nikomu niepotrzebne.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_Kali
2009-08-15 10:12:10
| Odpowiedz
Nivo napisał/a: "Cudzysłowy idą w odstawkę, pogrubienie: tytuł właściwy recenzji, kursywa: inne tytuły."

A moim zdaniem, to cudzysłowy jak najbardziej, nie wiem po co to kombinowanie z wytłuszczaniem...


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.125 sek