Najnowsze dzieło Guya Delislego nosi tytuł
Louis na plaży. Komiks ten ma odmienną tematykę niż poprzednie dzieła autora wydane u nas.
Shenzen i
Phenian były swojego rodzaju zapisem z pobytu w Chinach i Korei Północnej, z kolei
Louis na plaży obrazuje nam wypoczynek autora i jego syna na plaży. Podobnie jak poprzednie dwa, tak i ten został zaprezentowany polskiemu czytelnikowi dzięki wydawnictwu Kultura Gniewu.
Fabuła jest następująca: Louis wstaje skoro świt i budzi ojca, by ten wybrał się z nim na plażę. Kiedy docierają na miejsce, autor kładzie się na ręczniku i zasypia, natomiast szkrab bawi się piłką. Na początku wszystko wskazuje na to, że będzie to kolejny zwyczajny dzień, jednak nadchodzące niewiarygodne zdarzenia spowodują, że zostanie on zapamiętany jako jeden z najbardziej wyjątkowych dni w życiu głównego bohatera.
Louis oprócz poznawania dzieci w swoim wieku, zwiedzi wnętrze ogromnego zamku z piasku, w którym spotka jego mieszkańców, przeżyje mrożącą krew w żyłach przygodę z morskim potworem. Zostanie porwany przez fale, gdy uda się za piłką do wody, a puszczanie latawca skończy się katastrofą. Na szczęście z większości tarapatów zostanie uratowany przez swoją maskotkę, która „ożywa”, aby go ocalić.
Rysunki stoją na wysokim poziomie i cieszą oko. Dzięki wydaniu A4 liczne grafiki mają płynny charakter, tj. wydaje się nam, że oglądamy jakąś bajkę a nie, że czytamy komiks. Na górnych rogach każdej strony znajdziemy małe, czarno-białe obrazki, przedstawiające po lewej stronie maskotkę głównego bohatera, a po prawej Louisa. Przy szybkim przekartkowaniu wszystkich stron będą się one "poruszać".
Recenzowany przeze mnie album zdecydowanie nie nadaje się dla odbiorcy, który szukał będzie mnóstwa akcji czy też ciężkiej do rozgryzienia fabuły. Historia przedstawiona troszkę kuleje – losy głównego bohatera byłyby znacznie ciekawsze i śmieszniejsze, gdyby było w niej więcej scen, kiedy maskotka Louisa staje w jego obronie i rozprawia się z przeciwnikami. Dodatkowo starszy czytelnik może być znudzony losami szkraba, a jego spotkanie z potworem morskim, czy też inne niewiarygodne przygody nie będą w żadnym stopniu „magiczne”.
Podsumowując, jest to pozycja skierowana do młodszego odbiorcy, ewentualnie do takiego, który szuka rozrywki w najczystszej postaci, a nie intelektualnego wyzwania. Dzieło Guya Delislego idealnie pasuje jako „odskocznia” od jakiejś cięższej lektury. Sądzę iż
Louis na plaży zasługuje na solidną 4 w skali szkolnej.
scenariusz i rysunki: Guy Delisle
48 stron, format A4
okładka i środek w kolorze, oprawa miękka
wydawca: kultura gniewu
data wydania: 2009
wydawca oryginału: Delcourt
Komiks do recenzji dostarczyła Kultura Gniewu