Recenzje >> Książki >> Reguła dziewiątek

| | A A


Autor: Algeroth
Data dodania: 2010-06-09 13:23:32
Wyświetlenia: 5195

"Reguła dziewiątek", Terry Goodkind - recenzja

Magia od zawsze odgrywała ważną rolę w kształtowaniu świadomości i światopoglądu ludzi. Od ludów pierwotnych, wierzących w duchy przodków, po dzisiejsze ruchy spod znaku New Age – wszyscy wierzyli w jakąś nadnaturalną moc, którą można naginać do swojej woli, by osiągać określone efekty. W dzisiejszych czasach magia jest jednak przez ogół postrzegana jako zabobon i wrzucana do jednego worka z wróżkami z telewizji, horoskopami i iluzjonistami. A jednak motywy magiczne wciąż wracają – czy to w życiu codziennym, czy w literaturze i sztuce. Odwieczna tęsknota? Niewyjaśniona fascynacja? A może niejasne, podskórne wspomnienie innego, magicznego świata?

Taką koncepcję rzeczywistości wysuwa Terry Goodkind, autor znanej sagi fantasy pt. Miecz prawdy, w swojej najnowszej książce – Reguła dziewiątek. Główny bohater, Alex Rahl, malarz, nie mógł się zbytnio uskarżać na życie – miał dom, mógł malować i z tego się utrzymywać, w zasadzie martwił się niczym. Jego jedyną troską była matka, która lata temu została umieszczona w szpitalu psychiatrycznym bez większych szans na opuszczenie go za życia. Poza tym przykrym aspektem życie Alexa wydawało się jednak spokojne i poukładane, aż wkroczyła w nie pewna piękna kobieta – Jax. Utrzymywała, że pochodzi z równoległego świata, w którym magia istnieje i ma się dobrze, jednak podstępni i żądni władzy ludzie chcą ją zniszczyć. Alex natomiast miał być kluczem do ratunku świata Jax, jako że pochodził z rodu Rahlów – dawno wygasłej po magicznej stronie rodziny wielkich czarodziejów i władców. Choć nasz bohater z początku niedowierzał nieznajomej, z czasem przekonał się, jaka jest prawda, a jego życie drastycznie zmieniło kierunek, wskakując na tory kolejki górskiej, pędzącej na złamanie karku. Dość powiedzieć, że spokojna dotychczas egzystencja twardo stąpającego po ziemi Alexa przerodziła się w serię brawurowych ucieczek, walk o życie swoje i Jax oraz magicznych rytuałów.

Koncepcje światów hybrydycznych są od dawna znane w kręgu literatury fantastycznej, bo czym na przykład jest klasyczny steampunk? W przypadku Reguły dziewiątek sprawa ma się jednak zupełnie inaczej: mamy tu do czynienia niemalże z twórczą interpretacją teorii wieloświata (sieci wszechświatów równoległych), w którym raz magia występuje, a raz nie. Co ciekawe, pod pozorem teoretycznie błahej powieści fantastycznej, Goodkind przemyca szereg świetnych obserwacji dotyczących życia codziennego współczesnego człowieka i jego uzależnienia od technologii. Kreśli przed czytelnikiem apokaliptyczną wizję dzisiejszej rzeczywistości, w której z dnia na dzień przestają działać wszystkie osiągnięcia techniki. W sytuacji takiej nastąpiłby szalony regres kulturalno-cywilizacyjny, do poziomu z czasów grubo poprzedzających wynalezienie mikroprocesora. Podobną wizję przedstawiła polska autorka, Maja Lidia Kossakowska, w swoim Zakonie krańca świata, choć tam mamy do czynienia z ludzkością, która była jednak w stanie podnieść się po podobnej katastrofie. U Goodkinda natomiast taka apokalipsa jest zagrożeniem, wiszącym nad oboma światami – magicznym i technicznym. Zagrożeniem tak realnym i tak przekonująco przedstawionym, że skłaniającym do zastanowienia.

Język Goodkinda zasługuje na duże uznanie – Regułę dziewiątek czyta się bardzo lekko i szybko, fabuła wciąga jak radziecki odkurzacz i nie odpuszcza do samego końca. Nie brakuje gwałtownych i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Wydarzenia nakreślone są bardzo wiarygodnie i z odpowiednią dozą szczegółowości – bez przeładowanych opisów, za to z sugestywnymi detalami, dodającymi powieści smaczku. Jedyna kwestia, do której mógłbym się przyczepić to fakt, że spokojny malarz bez żadnego problemu staje się wybornym żołnierzem, biegłym w walce wręcz, strzelectwie etc. Owszem, autor napomyka, że Alexa szkolił dziadek z przeszłością w jednostkach specjalnych, jednak wydaje mi się to nieco naciągane – Rahl bez mrugnięcia okiem zabija, strzela do ludzi i zachowuje się jak wytrawny komandos, a to nieco razi. Poza tym jednak trudno autorowi cokolwiek zarzucić – jego styl i warsztat zapewniają przyjemną i szybką lekturę.

Kwestie wydawnicze to, jak zwykle w przypadku książek z Rebisu, formalność – nienaganna szata graficzna, świetnie zaprojektowana twarda oprawa, bezbłędny skład i korekta (a przynajmniej ja ułomności nie zauważyłem) i, przede wszystkim, przekład autorstwa Lucyny Targosz. Nie miałem co prawda do czynienia z oryginałem i nie mogłem porównać obu wersji tekstu, jednak domyślam się, że polska wersja jest przynajmniej tak samo dobra, jak pierwowzór.

Gdy mówiąc o książkach fantastycznych wspomni się o magii, od razu oczami wyobraźni widzimy magów, smoki, zaczarowaną broń itp. Terry Goodkind tymczasem wykorzystał wszystkie typowe wątki magiczne i wtłoczył je w porywającą fabułę ukazującą walkę o władzę, życie i przyzwoitość, unikając jednocześnie wyświechtanych standardów i patetycznych schematów. Autor wykonał kawał dobrej roboty i z czystym sumieniem mogę polecić Regułę dziewiątek wszystkim wielbicielom tak klasycznego fantasy, jak i powieści sensacyjno-przygodowych.

Ocena 9/10


Unreal Fantasy patronuje!
Unreal Fantasy - Serwis Fantastyka: Gry RPG, cRPG, Twórczość

Reguła dziewiątek
Tytuł oryginalny: The Law of Nines
Autor: Terry Goodkind
Przekład: Lucyna Targosz
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-7510-429-5
Liczba stron: 442
Format: 200x145mm
Wydawnictwo: Rebis

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Rebis
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: reguła, dziewiątek, terry, goodkind, rebis, patronat

Podobne newsy:

» Wkrótce premiera "Reguły dziewiątek"!
91%
» Reguła dziewiątek - konkurs!
83%
» Reguła dziewiątek - konkurs zakończony
67%
» Powrót Terry'ego Goodkinda
46%
» Terry Pratchett i "Nacja"
40%
 
Podobne artykuły:

» Wróżebna Machina - recenzja
46%
» Klęska ważki - recenzja
38%
» Księgi Nomów - recenzja
33%
» Nacja - recenzja
33%
» Bolo! - recenzja!
33%

Mamy 2 zapisanych komentarzy

_nechach
2010-06-11 10:27:41
| Odpowiedz
A zatem do księgarń!


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_Kanu
2010-12-25 23:12:51
| Odpowiedz
Bardzo Mi się podobała lecz po jej przeczytaniu nie wiem co stało się z Richardem i całym rodem Rahlów bo Jax(ta z innego świata ma nazwisko Khalen i z tego co wywnioskowałem jest spowiedniczką cytuję "W moim świecie takim jak My kiedyś się kłaniały największe królowe" czyli albo Richard umarł nie długo po zakończeniu serii albo jako czarodziej wojny wymazał większość informacji o sobie (ale by tego nie zrobił to tylko spekulację) jeśli wiecie co się potem stało proszę o kontakt na GG10461425 ;D


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.113 sek