Recenzje >> Książki >> Rydwan Bogów

| | A A


Autor: ktosik
Data dodania: 2010-06-25 10:48:54
Wyświetlenia: 4745

"Rydwan Bogów", Aleksander Kowarz - recenzja

Rydwan Bogów jest literackim debiutem Aleksandra Kowarza. Autor urodził się w 1981 roku, ukończył religioznawstwo i politologię. Jest wielkim fanem szeroko pojętej fantastyki. Z jego zamiłowań oraz wiedzy zrodziła się książka, o której mam przyjemność pisać.

Historia w niej opisana przedstawia się następująco: Sefian, egipski mag-kapłan, na zlecenie faraona musi ukryć przed niepowołanymi osobami potężny artefakt zwany Okiem Horusa, który jest pozostałością po bytności bogów na ziemi i posiada nadnaturalną moc. Aby tego dokonać, musi wyruszyć wraz z synem w długą i trudną podróż. To jednak tylko jedna część akcji, druga rozgrywa się trzy tysiące lat później w Kazimierzu Dolnym. Pewien nastolatek przypadkowo odnajduje na wyspie leżącej niedaleko miasta złotego skarabeusza. Przedmiot jest autentyczny i staje się kluczem do poznania całkiem ciekawej, ale i niebezpiecznej historii.

W Rydwanie Bogów czytelnik spotyka na swojej drodze wiele postaci. Głównym bohaterem w tej części akcji, która dzieje się na terenie Polski, jest Andrzej Stawicki, fotoreporter. Inne osoby nie są bez znaczenia – wszystkie, jak się okazuje później są ważne dla fabuły, ale uważam, że nie ma sensu ich opisywanie (autor nie pogłębił ich rysu psychologicznego i sądzę, że dobrze zrobił – mimo, że jest to powieść, Aleksander Kowarz większą wagę przyłożył do akcji). Bardzo interesująca jest postać zakonnika Wysockiego – duchowny, mający wiedzę oraz umiejętności wykraczające poza możliwości przeciętnego człowieka, potrafi przyciągnąć uwagę. Przypominał mi podczas czytania inkwizytora wykreowanego przez Jacka Piekarę. W starożytnym Egipcie Kowarz opisał tylko historię dwóch osób – strażnika artefaktu, Sefiana oraz jego syna Achona.

Autor stworzył trzy, diametralnie różniące się od siebie krainy. Początkowo czytelnik zostaje zabrany w podróż po współczesnej Polsce oraz starożytnym Egipcie. Dopiero w dalszej części historii bohaterowie trafiają do kolejnego uniwersum, będącego połączeniem obu poprzednich światów, Dominium. Miejscem akcji na planie współczesnym jest Kazimierz Dolny i jego okolice. Opisy różnych lokacji związanych z tym miastem aż zachęcają do wybrania się tam na krótki wypoczynek. Egipt został przedstawiony całkiem odmiennie – jako sucha, niedostępna kraina, gdzie tylko jednostki najsilniejsze mają szansę przetrwać. Najciekawsze z mojego punku widzenia okazało się uniwersum wymyślone przez autora. Aleksander Kowarz stworzył dziwny świat, w którym wszystko wydaje się bardziej nierealne, niż jest w rzeczywistości. To tutaj dochodzi do rozstrzygnięcia akcji, które ma typowo jednoznaczny charakter – jedna strona wygrywa, druga przegrywa.

Autor ustami postaci wyraża najprawdopodobniej własną filozofię życiową – wszystkim rządzi przeznaczenie, to ono jest najwyższą siłą, która kreuje życie jednostek. Przeznaczeniu są nawet podporządkowani bogowie. Praktycznie wszystko sprowadza się do istnienia dwóch przeciwstawnych obozów – Bytu i Niebytu. Człowiek służy jednemu albo drugiemu – stąd wynikają odwieczne problemy, takie jak wojny, które są jedynie odbiciem podziału na „dobro” oraz „zło”. Sprawa z tymi przemyśleniami autora jest ciekawa, gdyż widać, że książka powstała właśnie na ich bazie, nie zaś na odwrót, jak to przeważnie bywa.

Dawno nie spotkałem powieści tak nierównej. Niektóre opisy tchną olbrzymim realizmem, inne zaś dosłownie zachęcają do odłożenia książki na bok i zajęcia się czymś bardziej konstruktywnym. Sądzę, że to można akurat autorowi wybaczyć – chyba nie było takiego debiutu literackiego, który nie miałby żadnej skazy.

Podsumowanie będzie krótkie – książka przypadła mi do gustu głównie dzięki ciekawej historii. Postacie również potrafiły zwrócić na siebie uwagę. Dzięki barwnym opisom utwór oddziałuje w niesamowity sposób na wyobraźnię, pozwalając wczuć się w historię (tyczy się większej części utworu – jak wcześniej napisałem niektóre momenty były po prostu nudne). Najważniejszym atutem Rydwanu Bogów jest element historiozoficzny – podział wszystkiego co istnieje na Byt lub Niebyt oraz ukazanie tego jako głównej przyczyny konfliktów między państwami od zarania dziejów. Utwór mogę polecić wszystkim, których nie rażą błędy typowe dla debiutantów.

Tytuł: Rydwan Bogów
Autor: Aleksander Kowarz
Data wydania: 2009-08-05
ISBN: 978-83-7506-283-0
Ilość stron: 488
Format: 13.4x20.5cm
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Cena: 29,90 PLN

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Zysk i S-ka

Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: rydwan, bogów, aleksander, kowarz, zysk

Podobne newsy:

» Krwisty wieczór w Poznaniu
20%
» "Miasto i Miasto" - na półkach już 19 ...
18%
» "Taniec ze smokami" Martina - zwiastun książki
18%
» "Miasto i miasto" - dziś premiera
13%
 
Podobne artykuły:

» Wezwanie - recenzja
22%
» Opowieść zombilijna - recenzja
20%
» Lodowy smok - recenzja
20%
» Żelazna rada - recenzja
20%
» H.P. Lovecraft - biografia - recenzja
20%


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.141 sek