Recenzje >> Książki >> Pod napięciem

| | A A


Autor: ktosik
Data dodania: 2011-01-23 13:46:22
Wyświetlenia: 3850

"Pod napięciem", Jeffery Deaver - recenzja

Jeffery Deaver, jak z zakłopotaniem zauważyłem po przeczytaniu książki, nie jest personą nieznaną w świecie literackim, a wręcz przeciwnie – pisarz ten jest autorem dziesiątek poczytnych książek, które zostały przetłumaczone na wiele języków. Moje zakłopotanie wynikało z prozaicznej przyczyny – początkowo myślałem, że mam w ręku dzieło jakiegoś nieznanego pisarzyny, który wydał swoją pierwszą książkę i dopiero w zależności od tego jak się przyjmie, dostanie lub też nie szansę wydania kolejnych – podczas czytania patrzyłem na utwór właśnie przez taki pryzmat Nie mając wcześniej do czynienia z dorobkiem Jeffery’ego Deavera, na początku recenzji postanowiłem bliżej przyjrzeć się jego postaci.

Jeffery Deaver uznanie zdobył nie tylko dzięki pisarstwu, ale także pracując jako korespondent różnych magazynów oraz jako doradca prawny dużej firmy na Wall Street. Za swoją twórczość niejednokrotnie został doceniony na szerszych płaszczyznach – zdobył liczne nagrody, nominacje, a dwie jego książki doczekały się nawet ekranizacji (Panieński grób i Kolekcjoner kości). W roku 1990 całkowicie poświęcił się pisaniu i w ciągu tych dwudziestu lat napisał i wydał niejedną książkę – warto podkreślić, iż Pod napięciem, które mam przyjemność recenzować, jest już dziewiątą częścią przygód Lincolna Rhyme’a, najlepszego nowojorskiego śledczego kryminalnego. Teraz rzućmy okiem na sam utwór – tytuł wydaje się dość "elektryzujący", ale czy to samo można powiedzieć o całości?

Jak wspomniałem powyżej, głównym bohaterem jest Lincoln Rhyme – błyskotliwy i diabelsko inteligentny kryminolog, który, mimo że przeszedł na emeryturę, podejmuje się bardzo trudnego śledztwa. W centrum miasta dochodzi do ataku wymierzonego w przypadkowe osoby, przypominającego bardziej pokaz siły, niż próbę zaspokojenia morderczych "potrzeb" nieobliczalnego sprawcy. Jego orężem staje się nie tylko strach, który potrafi sparaliżować niezliczone rzesze osób mieszkających w metropolii (Nowy Jork to miasto niemałe, a co za tym idzie, każdy atak psychopaty, może wzbudzić panikę na niewyobrażalną skalę), ale przede wszystkim "potężna broń, niewidzialna i wszechobecna – miejska sieć energetyczna. Potrafi manipulować przesyłem energii, wywołując łuk elektryczny o sile stapiającej stal, a przełączając kilka przewodów w instalacji budynku, może zmienić w śmiertelną pułapkę klamkę u drzwi, metalową poręcz i windę" (opis znajdujący się na skrzydełku). Swoisty galimatias powstaje, gdy dodamy do tego kolejne dwa fakty – Rhyme, nasz kryminalistyk, jest przykuty do wózka i mimo swoich fizycznych ograniczeń prowadzi aż dwa bardzo ważne śledztwa jednocześnie (jego drugim obiektem zainteresowań jest Zegarmistrz, który z pewnością pojawił się w poprzednich częściach przygód Lincolna Rhyme’a).

Wydanie – wiele pisać tutaj nie trzeba, ponieważ Pod napięciem nie jest książką kolekcjonerską, a raczej czymś, co ma mieć funkcję typowo użytkową. Duży format, jak i czcionka, miękka okładka ze skrzydełkami, klimatyczna ilustracja – dzięki temu wszystkiemu blisko 500 stron tekstu wygląda bardzo przyzwoicie. Prószyński i S-ka (wydawnictwo, którego nakładem utwór Deavera pojawił się w Polsce) przyzwyczaiło swoich czytelników do wysokiego poziomu tłumaczenia, jak i braku literówek, czy innych chochlików przeszkadzających w czytaniu, więc w tej kwestii nie mam żadnego, nawet najmniejszego zarzutu. Tu na koniec jedna ciekawostka – patronat nad książką między innymi objęła dość znana ostatnimi czasy w Polsce witryna, demotywatory.pl.

Czy warto sięgnąć po książkę Jeffery’ego Deavera? Nie odradzam nikomu, za to stanowczo polecam fanom kryminałów i powieści sensacyjnych – tacy na pewno nie zawiodą się na Pod napięciem, w której można odnaleźć wszystko, co najlepsze w tych gatunkach. Interesująca fabuła, inteligentni bohaterowie, błyskotliwe dialogi, ciekawe wątki, czy zaskakujące rozwiązanie – Pod napięciem z pewnością jest bardzo dobrą książką, która powinna zajmować wysoką pozycję w kanonie tego rodzaju literatury.

Autor: Jeffery Deaver
Tytuł: Pod napięciem
Data wydania: Listopad 2010
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Pozostałe dane: Ilość stron: 464
ISNB: 978-83-7648-512-6
Oprawa: miękka
Format: 142 x 202 mm
Cena: 33,00 zł

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Prószyński
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: pod, napięciem, jeffery, deaver, prószyński

Podobne newsy:

» Wirtualne spotkanie
44%
» Jeffery Deaver w Polsce
44%
» Dla fanów Stephena Kinga - fragment "Pod ...
40%
» Niedługo premiera nowej książki Stephena Kinga
40%
» Pyrkonowa promocja na książki Prószyńskiego!
25%
 
Podobne artykuły:

» Pod kopułą - recenzja
40%
» Nowa Fantastyka 08/2011 - recenzja
25%
» Nowa Fantastyka 07/2011 - recenzja
25%
» Nowa Fantastyka 09/2011 - recenzja
25%
» Nowa Fantastyka 10/2011 - recenzja
25%


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.168 sek