Recenzje >> Książki >> Niebezpieczna gra

| | A A


Autor: Algeroth
Data dodania: 2011-03-14 23:07:32
Wyświetlenia: 3885

"Niebezpieczna gra", Robin Cook - recenzja

Komórki macierzyste uważane są dziś za przyszłość medycyny – wedle słów naukowców (nie tylko tych z Ameryki), mają ją praktycznie zrewolucjonizować. Jak na razie jednak, badacze prześcigają się w wynajdywaniu kolejnych potencjalnych sposobów użycia owych komórek, a nikt jeszcze nie był w stanie opracować bezpiecznej, szybkiej, relatywnie łatwej i, co nie mniej ważne, etycznej metody ich pozyskiwania i namnażania. Badania nad ich aplikacją pozostają więc praktycznie w sferze akademickiej dyskusji, choć na horyzoncie powoli zaczynają pojawiać się rozwiązania dobrze wróżące na przyszłość. Odkrycie i opatentowanie jednej z takich technik jest pretekstem do powstania najnowszej powieści Robina Cooka – autora znanego jako „mistrz thrillera medycznego”, który jednak ostatnimi czasy zdaje się przechodzić gorszy okres w twórczości. Na wirtualnych łamach Unreal Fantasy miałem okazję recenzować trzy z jego książek: Ciało obce, Mózg, Interwencja. Niestety tylko Mózg, będący wznowieniem starszej pozycji, prawdziwie mnie zachwycił. Jak było w przypadku Niebezpiecznej gry?

Książka ta jest kolejną opowiadającą losy małżeństwa patomorfologów, Jacka Stapletona i Laurie Montgomery-Stapleton. Oboje pracują w Inspektoracie Medycyny Sądowej w Nowym Jorku i na kartach powieści Cooka rozwikłali już niejedną tajemnicę niecodziennej śmierci, która tylko z pozoru wydawała się naturalną. Tak też jest i w tym przypadku – Laurie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim (losy jej dziecka poznać można w Interwencji) i już pierwszego dnia trafia jej się bardzo ciekawa sprawa. Do Inspektoratu zostaje przywiezione niezidentyfikowane ciało azjaty, który został znaleziony martwy na peronie metra. Lekarka jednak nie jest w stanie określić żadnej naturalnej przyczyny zgonu, więc zaczyna szukać głębiej. Sprawa staje się jeszcze ciekawsza, gdy dzień później przywiezione zostaje kolejne ciało – tym razem od stóp do głów pokryte tatuażami, które jasno wskazują na powiązanie denata z japońską jakuzą. Doktor Montgomery zaczyna łączyć kolejne fakty, a w jej głowie pojawia się niezwykła koncepcja. Jej dokładność (lub wścibstwo) nie podoba się jednak pewnym bardzo niebezpiecznym ludziom.

We wstępie do niniejszej recenzji napisałem, że odkrycie pewnej techniki pozyskiwania komórek macierzystych jest pretekstem do powstania Niebezpiecznej gry i niestety tylko tym pozostaje. Teoretycznie cała intryga ma początek w wyścigu naukowców o prawo do opatentowania rewolucyjnej technologii, jednak temat ten bardzo szybko się rozmywa. Wkrótce okazuje się, że najnowsza powieść Cooka to zwykła książka sensacyjna, w której więcej jest silnorękich mafiosów, niż sprytnych lekarzy, szalonych naukowców i przełomowych zabiegów chirurgicznych. Środowisko medyczne i biotechnologiczne pełni jedynie rolę dekoracji – na dobrą sprawę doktor Montgomery mogłaby równie dobrze być pracownicą kasy na stacji metra, gdzie znaleziono pierwszą ofiarę, lub policjantką. Jej zawód nie wpływa znacząco na przebieg akcji, a jedynie jest klamrą, spinającą poszczególne osoby i fakty. Trzeba przyznać, że autor łączy wszystkie te elementy bardzo sprawnie, jednak, jak w przypadku pozostałych nowszych książek Cooka, za mało tu moim zdaniem medycyny, jak na „thriller medyczny”.

Warsztat literacki Cooka zawsze był na wysokim poziomie i tak też jest w tym przypadku. Postacie skonstruowane są solidnie (choć w zasadzie samego konstruowania zbyt wiele tu nie było – główni bohaterowie są ci sami i tacy sami, jak w szeregu wcześniejszych pozycji) a ich motywacje psychologiczne są wiarygodne. Jedynym problemem związanym z postaciami jest ich stereotypowość – w zasadzie żadna z nich nie zaskakuje, wszystkie zachowują się przewidywalnie. Ciekawe dla czytelnika mogą się okazać realia pracy patomorfologa, tym bardziej, że są prawie jedynymi elementami medycznymi w fabule książki – mi, laikowi, wydają się prawdziwe, choć zapewne znacznie odbiegają od polskich warunków.

Narracja Cooka jest sprawna, płynna i bardzo wartka – bez przerwy coś się dzieje. Nawet opis przeprowadzanej przez bohaterkę sekcji ciała jest dynamiczny i w żadnym razie nie nuży. Za to autorowi należy się duży plus – charakter thrillera pozostał zachowany. Stylistycznie także Niebezpiecznej grze trudno cokolwiek zarzucić – nic nie przeszkadza w odbiorze treści.

Ocena najnowszej książki Cooka nie przychodzi mi z łatwością – jestem wielbicielem jego wczesnych dzieł, w których więcej było elementów fantastyki naukowej, a mniej sensacyjnych. Tymczasem autor, jakby starając się zrobić mi na złość, przejawia ostatnimi czasy tendencję do skręcania właśnie na ten drugi tor. Czy jednak Niebezpieczna gra jest przez to książką złą? W żadnym razie – pozostaje solidną pozycją z półki thrillerów, jej lektura sprawia autentyczną przyjemność, nawet jeżeli nie zmusza do specjalnego wysiłku intelektualnego przy próbach zrozumienia medycznego żargonu. Jest to książka dobra, aczkolwiek nie rewelacyjna. Po bardzo kiepskiej Interwencji, stanowi jednak miłą odmianę i pozwala mieć nadzieję na pozytywną odmianę w kursie literackim Robina Cooka.

Ocena: 7/10

Niebezpieczna gra
Tytuł oryginalny: Cure
Autor: Robin Cook
Przekład: Maciej Szymański
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7510-655-8
Liczba stron: 456
Format: 200 mm x 130 mm

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Rebis
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: niebezpieczna, gra, robin, cook, rebis

Podobne newsy:

» Katherine Neville powraca
40%
» "Czarna kompania" Glenna Cooka wznowiona!
36%
» Kroniki Czarnej Kompanii - konkurs
33%
» Część pierwsza relacji z wizyty Davida Webera ...
25%
» David Weber w Polsce - plan spotkań!
25%
 
Podobne artykuły:

» Mózg - recenzja
60%
» Polisa śmierci - recenzja
60%
» Interwencja - recenzja
60%
» Ciało obce - recenzja!
55%
» Gra - recenzja
44%


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.101 sek