Jesień idzie, wieczory stają się coraz dłuższe, robi się coraz zimniej… Fotel aż prosi o umoszczenie się w nim pod kocem, z gorącą herbatą (może z wkładką jakąś) i zaczytanie się w dobrej fantastyce. Jedną z propozycji takiej lektury może być październikowy numer
SFFiH. Pytanie tylko, czy po zapoznaniu się z nim, nie będziemy potrzebować więcej owej wkładki do herbaty?
Dział beletrystyki otwiera opowiadanie Andrzeja Ziemiańskiego
A jeśli to ja jestem bogiem?. Autor to znany i zasłużony dla polskiej sceny fantastycznej i tym razem także nie zawodzi. W dość długim tekście porusza problemy snów i ich wpływu na ludzkie życie na jawie. Bohater jest swego rodzaju lekarzem, który wchodzi w sny swoich pacjentów i pomaga im rozwiązywać dręczące ich problemy. Oczywiste jest tu skojarzenie z
Incepcją, lecz tekst Ziemiańskiego z filmem Christophera Nolana wspólny ma tylko świat, w którym dzieje się większość akcji: umysł ludzki.
Drugi w kolejce jest mocno humorystyczny tekst Michała Cholewy pod tytułem
Nauka w służbie… W prześmiewczy sposób przedstawia środowisko naukowe i panującą w nim obecnie pogoń za grantami, punktami i publikacjami. Autor przejaskrawia to zjawisko i ukazuje absurd sytuacji, w której za wielkie odkrycia uznaje się nieraz te kompletnie oderwane od rzeczywistości i zdrowego rozsądku (jak na przykład badanie rozmieszczenia cząstek gazu tworzącego się nad serem Camembert w przestrzeni ograniczonej przez rożek francuskiego ciasta). W wyniku jednego z takich odkryć, którego wdrożenie okazało się mieć nieprzewidziane i destruktywne skutki uboczne, wszelkie urządzenia elektroniczne na świecie przestały funkcjonować, znacznie cofając cywilizację w rozwoju. W obliczu paraliżu komunikacyjnego, ogłoszono konkurs na alternatywne środki lokomocji. W konkursie owym wzięli oczywiście udział także polscy naukowcy, których losy przedstawia właśnie Cholewa. Tekst dowcipny i lekki w lekturze.
Następne opowiadanie numeru,
Multiplum Jarosława Błotnego, przenosi nas wstecz w alternatywnej wersji historii Polski po drugiej wojnie światowej. Amerykanie nie zrzucili bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki, a na uginającą się pod jarzmem hitleryzmu Europę – wszystko potoczyło się inaczej. Akcja tekstu rozwija się dwutorowo – jeden nurt to opowieść o dochodzeniu polskiego policjanta w sprawie tajemniczej śmierci pewnego mieszkańca Poznania, drugi zaś to retrospekcja działań innego śledczego, który tylko pozornie stara się odkryć prawdę o postępowaniu Niemców w czasie wojny. Punktem centralnym obu torów i zarazem elementem je spajającym jest tajemnicze multiplum – wielki złoty medal, wokół którego ludzie z jakichś powodów giną. Opowiadanie ciekawe, sprawnie napisane i dość zaskakujące zakończeniem.
Ostatni tekst beletrystyczny to humorystyczny horror Wiesława Gwiazdowskiego pod tytułem …
według Obolewian. Opowiada historię pewnej wioski (tytułowego Obolewa), w której z zadziwiającą regularnością dzieją się rzeczy cokolwiek dziwne – zmarli wstają z grobów, po bagnach plączą się duchy, mieszkańcy przemieszczają się za pomocą katapult itp. W pewnym momencie jednak sprawy stają się bardziej niesamowite, niż zazwyczaj i od tego zaczyna się prawdziwy horror. Niestety horror typu gore, bez jakiejś specjalnej atmosfery i głębi. Szkoda – mogło być naprawdę dobrze, wyszło przeciętnie.
Poza fantastyką mamy też w tym numerze
SFFiH nieco propagandową recenzję szóstej już części
Heroes of Might and Magic, ciekawy wywiad z Andrzejem Ziemiańskim oraz felietony. W tych zaś Andrzej Pilipiuk biada nad upadkiem kultury funeralnej na zachodzie, Dariusz Domagalski przedstawia zmiany rynku, którym stawić czoła musi współczesny pisarz, a Jarosław Grzędowicz zastanawia się nad przekształceniami w kreacji bohatera w fantastyce.
Październikowy numer
SFFiH wypada całkiem nieźle, szczególnie pod względem tekstów fantastycznych,
Multiplum Jarosława Błotnego to z pewnością opowiadanie numeru. Chciałoby się jednak trochę więcej – tekstów jest zwyczajnie mało. Choć nieco nadrabiają to objętością, nadal pozostaje pewien niedosyt. Jest jednak co poczytać i z czym zapaść się w fotelu, przeczekując długie i ciemne godziny jesiennych wieczorów.
Opowiadania:
Andrzej Ziemiański, A jeśli to ja jestem Bogiem?
Michał Cholewa, Nauka w służbie…
Jarosław Błotny, Multiplum
Wiesław Gwiazdowski, ...według Obolewian
Felietony:
Andrzej Pilipiuk, Żyjąc wśród zmarłych
Dariusz Domagalski, Pisarz – gatunek niechroniony
Jarosław Grzędowicz, Jak znienawidzić bohatera
Oraz:
Wywiad z Andrzejem Ziemiańskim
Recenzja Heroes of Might and Magic VI
Konkursy z nagrodami
Egzemplarz magazynu dostarczyło wydawnictwo Fabryka Słów