Recenzje >> Książki >> Więzień Układu

| | A A


Autor: downbylaw
Data dodania: 2011-11-13 17:23:35
Wyświetlenia: 3567

"Więzień Układu", Alan Akab - recenzja

Science fiction to przeżytek. Takie właśnie wrażenie można odnieść, zaglądając na półki z fantastyką w pierwszej lepszej księgarni. Fantasy, wraz ze wszystkimi tej konwencji pododmianami, wydaje się u nas królować niepodzielnie, zarówno pod względem tłumaczonych tekstów, jak i tych pisanych przez rodzimych autorów. Nieźle ma się też szeroko pojęta groza. Tekstów science fiction mamy natomiast dostępnych tyle, co kot napłakał, szczególnie jeśli spojrzeć na nasze krajowe poletko. Są rzecz jasna rodzynki pokroju Marcina Przybyłka i jego serii Gamedec, ale to raczej wyjątki potwierdzające regułę. Fantastyka naukowa w wydaniu polskim wymiera i tyle. Gdzie literaccy następcy Dicka, Ellisona czy Le Guin? Gdzie Lem dwudziestego pierwszego wieku?

Z pomocą przychodzi powstałe w tym roku Wydawnictwo Ifryt. Trzecia wydana przez nich powieść, Więzień Układu autorstwa Alana Akaba, to rasowe sf — nie twarde, pełne naukowego żargonu i skomplikowanych matematycznych lub fizycznych teorii, ale jednak sf. Jest kosmos, są koloniści, karabiny plazmowe... nawet wspomnienie o Obcych jakieś jest. Więc może konwencja nie stała się jeszcze zupełnie passé?

Akcja Więźnia Układu (a przynajmniej jego pierwszego tomu) rozgrywa się na stacji kosmicznej orbitującej wokół Ziemi w kilkaset lat po tym, jak ludzie zaczęli kolonizować inne planety. Układ Słoneczny stał się centrum rozszerzającego się dominium — centrum przede wszystkim przemysłowym, jako że w koloniach ustanowiono znaczne limity produkcyjne. W efekcie, w chwili rozpoczęcia akcji powieści, Ziemia jest przeludnionym światem, z którego niemal każdy chce uciec. Na stacjach kosmicznych żyje się pod ciągłym nadzorem i w atmosferze zaszczucia, natomiast kolonie jawią się jako ziemia obiecana. Na takim tle przedstawione są losy trzech bohaterów. Dziesięcioletni Iwen przybywa na stację wraz z rodzicami i trafia do tutejszej szkoły. Szybko przekonuje się, że instytucja ta ma niewiele wspólnego z edukacją, wiele natomiast z przemocą i wyzyskiwaniem młodszych uczniów przez starszych. W efekcie priorytetem staje się przynależność do grupy i dbanie o tejże grupy dobro. Drugim bohaterem jest jego rówieśnik, Arto – kapitan klasy, do której trafia Iwen. Arto góruje nad innymi „piątakami” siłą i pomysłowością, ale jest również postacią enigmatyczną, której tajemnice poznajemy w miarę czytania. Ostatnim bohaterem jest Wilan, ojciec Arto, inżynier pracujący przy budowie gwiazdolotów. On również ma powody, by nie wszystko mówić swoim bliskim...

Na pierwszy rzut oka książka prezentuje się świetnie. Elegancko wydana, zachwyca bardzo estetyczną okładką, jakiej nie powstydziliby się mistrzowie gatunku. Ilustracje wewnątrz nie są już na tak wysokim poziomie, ale z całą pewnością nie odstraszają. Można spokojnie zagłębić się w lekturze.

Na początku Więźnia Układu nie czyta się gładko i przyjemnie. Autor wrzuca nas na głęboką wodę i dopiero wraz ze stopniowym rozwojem fabuły dowiadujemy się, czemu opisywany świat skonstruowany jest tak, a nie inaczej. To co w pierwszej chwili może wydawać się dziwne czy nielogiczne po pewnym czasie nabiera sensu i w końcowym rozrachunku wizja Akaba wypada całkiem przekonująco i wiarygodnie. Interesująco przedstawione jest życie na stacji kosmicznej, ciągła inwigilacja i atmosfera społecznej izolacji, gdzie nikt nikomu nie może ufać. Gorzej wypadają niestety postaci: poza trójką bohaterów i paroma skromnymi wyjątkami, reszta stanowi bezosobowy kolektyw. O ile zabieg tego typu byłby zrozumiały w książce o połowę krótszej, o tyle w tomisku na ponad pięćset stron budzi zastrzeżenia co do pomysłowości autora.

Do stylu Akaba nie można mieć większych zastrzeżeń. Narracja prowadzona jest sprawnie, a ewentualne „słabsze” fragmenty wynikają raczej z chwilowych przestojów w warstwie fabularnej, a nie z braków w pisarskim warsztacie. Ciekawie prezentuje się zestaw wprowadzonych przez autora zwrotów, które postaci wykorzystują do opisu czasu, jako epitety lub w charakterze przekleństw (przykładowo w mowie mieszkańców stacji rozjaśnienie oznacza dzień, kopalniak — skończonego idiotę, a przeklina się chociażby wyrażeniem „niech to kosmos”). O ile dla mnie brzmiały one sztucznie, o tyle wyobrażam sobie, że sporej grupie czytelników mogą przypaść do gustu i inwencja autora w tej sferze zasługuje na pochwałę. Ogólnie, pod względem stylu, proza Akaba wypada bardzo poprawnie — na przebłysk geniuszu raczej nie ma co liczyć, ale na przyzwoitą literaturę już jak najbardziej.

Największe zastrzeżenia budzić może sama fabuła powieści. Właściwie żaden jej aspekt nie zaskakuje oryginalnością, ponieważ Więzień Układu czerpie garściami z utartych wzorców: inwigilacja i kontrola ze strony rządu pojawiają się w niemal każdej dystopii, a kosmiczna szkoła, gdzie grupy walczą ze sobą, cuchnie na kilometr zapożyczeniem ze słynnej Gry Endera (z czym autor wydaje się wcale nie kryć: grupa Endera nazywała się Smok, grupa Arto to Jeźdźcy Smoków). Ponadto na przestrzeni ponad pięciuset stron utworu znalazło się tylko parę fragmentów, w których napięcie zmusiło mnie do przerzucania strony za stroną i połykania kolejnych zdań. Brakuje wreszcie mocnego zakończenia — akcentu, który sprawiłby, że czytelnik wprost nie może się doczekać ciągu dalszego i tym samym drugiego tomu.

Więzień Układu nie jest powieścią wybitną, ale też nie wydaje się pretendować do miana takowej. To przyzwoity kawałek literatury science fiction, może niezbyt odkrywczy, ale napisany poprawnie — widać, że Alan Akab odrobił zadanie domowe i zna się na rzeczy. Klimat stacji oddany jest całkiem nieźle, interesująco wypada wizja przedstawionego świata, a problemy poszczególnych postaci są niebanalne i dość wiarygodne. Pozostaje mieć nadzieję, że pierwszy tom jest tylko przygrywką do prawdziwej eksplozji pomysłów i literackiego talentu, a autor dopiero pokaże swoją prawdziwą twarz.

Alan Akab
Więzień Układu (tom I)
Wydawnictwo: Ifryt
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 534
Oprawa: miękka
Wymiary: 130 x 200 mm

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Ifryt
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: więzień, układu, wydawnictwo, ifryt, alan, akab

Podobne newsy:

» Więzień Układu - premiera
91%
» Ifryt podsumowuje 2011 rok
50%
» Spotkanie z Portalem
25%
» Portal - nowy wygląd strony
25%
» Tydzień z Portalem
25%
 
Podobne artykuły:

» Dwie karty - recenzja
18%
» Klan wilczycy - recenzja
17%
» Coś na progu #1 - recenzja
17%
» Honor złodzieja - recenzja
17%
» Coś na progu #2 - recenzja
17%


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.259 sek