Recenzje >> Książki >> I odpuść nam nasze winy

| | A A


Autor: downbylaw
Data dodania: 2012-01-10 18:28:08
Wyświetlenia: 4620

"I odpuść nam nasze winy", Claus Cornelius Fischer - recenzja

Napisać dobry kryminał nie jest sprawą łatwą. Szczególnie, jeśli chce się napisać książkę niebanalną, wciągającą, a jednak trzymającą się zasad konwencji. W końcu tworów w tym nurcie powstaje ciągle sporo, więc i o świeże pomysły, i o intelektualne zagadki, które zaskoczą czytelnika, coraz trudniej. Efekt jest taki, że sporo osób zafascynowanych tego typu literaturą decyduje się w taki czy inny sposób odejść od kanonu ustanowionego przez autorów pokroju Agathy Christie.

Odchodzi od kanonu także Claus Cornelius Fischer, niemiecki autor rozgrywającej się w Amsterdamie powieści I odpuść nam nasze winy. Ten bestseller, wydany w Niemczech w roku 2007, trafił do nas w roku 2008 za sprawą Wydawnictwa Sonia Draga. Fischer to tłumacz, scenarzysta filmowy i telewizyjny, felietonista i dziennikarz. I odpuść nam nasze winy to pierwszy kryminał jego autorstwa.

Książka zaczyna się – jak przystało na tego typu utwór – od zbrodni. Czternastoletni chłopak zostaje brutalnie zamordowany, kiedy nocą idzie przez jeden z amsterdamskich parków. Jego sprawą zajmuje się doświadczony i zasłużony komisarz Bruno van Leeuven wraz ze swoim trzyosobowym zespołem. Niestety, tajemnicza zbrodnia nie jest jedynym problemem głównego bohatera, który musi dzielić swój czas i siły pomiędzy pracę, a opiekę nad żoną cierpiącą na zaawansowanego Alzheimera.

Fischer napisał utwór specyficzny. Nie jest to stricte kryminał, ale raczej coś na kształt powieści policyjnej (czy milicyjnej), o jakiej to konwencji swego czasu wspominała Chmielewska. W efekcie znacznie więcej miejsca niż w klasycznym kryminale jest tu poświęcone prywatnemu życiu bohaterów. Kolejnym odstępstwem od standardowych zasad kryminału jest to, że czytelnicy nie uzyskują tych samych informacji, co van Leeuven, a przynajmniej nie w tym samym czasie. Przykładowo o tym, co czyni rozpracowywaną przez komisarza zbrodnię tak niezwykłą, dowiadujemy się dopiero w okolicach siódmego czy ósmego rozdziału. Największą wadą I odpuść nam nasze winy jest bez wątpienia samo dochodzenie. Przestępstwo nie wydaje się wcale takie szokujące, jak powinno, a sposób zbierania dowodów i poszlak w żadnym razie nie powala tempem czy dynamiką. Zaskoczeń jest niewiele, mało jest też zwrotnych punktów i chwil, które podniosą czytelnikowi ciśnienie. Powieść Fischera wydaje się w tej mierze odrobinę nijaka, ponieważ nie oferuje czytelnikowi ani intelektualnego wyzwania (zagadki, jak w przypadku wspomnianej już Agathy Christie albo niektórych tekstów Conan Doyle’a), ani pełnej napięcia akcji rodem z powieści sensacyjnych czy thrillerów.

Nie znaczy to bynajmniej, że I odpuść nam nasze winy jest utworem słabym. Wręcz przeciwnie, to jedna z najlepszych rzeczy, jakie zdarzyło mi się czytać w ostatnim czasie. Czemu? Powodów jest wiele. Pierwszym z nich jest wyjątkowy styl Fischera. Autor pisze bardzo ładnym językiem, który cechują precyzja, płynność i swoista elegancja. Jego opisy są niesłychanie plastyczne, świetnie tworzą atmosferę i oddają charakter miejsca, które czytelnik ma sobie wyobrazić. Opisywany przez niego Amsterdam równocześnie zachwyca i przeraża, a ciężka, ponura atmosfera, którą udaje się Fischerowi wyczarować, wywiera na czytelniku niesamowite wrażenie. Dialogi natomiast są bardzo naturalne, pełne ukrytych emocji, które tylko sporadycznie wychodzą na wierzch – mi skojarzyły się z prozą Hemingwaya: pozornie prostą i surową, ale w istocie pełną głębi.

Właśnie głębi nie brakuje w utworze Fischera. Mają ją wszystkie postaci, które przedstawione są w bardzo ludzki, autentyczny sposób. Ich motywacje, zachowania, dylematy nie tylko sprawiają wrażenie wiarygodnych, ale i intrygują – nierzadko bardziej niż wątek kryminalny. Nie ma też postaci czarno białych, są natomiast ludzie, którzy wydają się odczuwać całe mnóstwo, nierzadko sprzecznych, emocji. Niesłychaną głębię widać też w relacji van Leeuvena z chorą żoną: jej Alzheimer potraktowany jest poważnie, ale bez zadęcia i pompatyczności. Na szczęście nie ma w prozie Fischera tanich sentymentalnych wtrętów, jest natomiast całe mnóstwo zgrabnie i naturalnie przedstawionego żalu, tęsknoty i bólu.

Fani klasycznego kryminału mogą być powieścią Fischera odrobinę zawiedzeni. Wydaje mi się jednak, że każdy, kto lubi nietuzinkową i inteligentną literaturę, doceni I odpuść nam nasze winy. Wspaniały styl, fenomenalne portrety bohaterów i ponura atmosfera świata pełnego zła pod najróżniejszymi postaciami – wszystkie te elementy do mnie przemawiają i sprawiają, że książka Fischera pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu. Autor jawi się nam jako błyskotliwy obserwator ludzkiej natury i może fakt, że wątek kryminalny nie wciąga aż tak bardzo też nie jest przypadkiem. Może Fischer w ten sposób zwraca nam uwagę, że jeśli brutalna śmierć nastolatka nie podnosi nam ciśnienia, coś złego stało się nie z fabułą, ale z nami samymi.

Claus Cornelius Fischer
I odpuść nam nasze winy
Wydawnictwo Sonia Draga
Tytuł oryginalny: Und vergib uns unsere Schuld
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 376
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wymiary: 125 x 195 mm
Tłum.: Alicja Rosenau
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: i, odpuść, nam, nasze, winy, claus, cornelius, fischer, sonia, draga

Podobne newsy:

» Tolkien powraca!
21%
» "Mary i Max" - dziś premiera w polskich kinach!
15%
» "Zmierzch i filozofia" już w księgarniach!
14%
» "Wampiry i świry" - polska premiera już dzisiaj!
13%
» "Krew i rdza 2" - trzecia zapowiedź
13%
 
Podobne artykuły:

» I dusza moja - recenzja
13%
» Detektyw i panny - recenzja
13%
» Zbrodnia i Kojot - recenzja
13%
» Zmierzch i filozofia - recenzja
12%
» Widzę śmierć - recenzja
12%


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.278 sek