Recenzje >> Książki >> Śledztwo Decjusza

| | A A


Autor: ktosik
Data dodania: 2012-07-03 21:42:00
Wyświetlenia: 3781

"Śledztwo Decjusza", Roberts John Maddox - recenzja

Obserwując rynek wydawniczy, można dojść do niezbyt odkrywczego, acz prawdziwego stwierdzenia: najlepiej sprzedają się te pozycje, które trafiają na szeroką grupę odbiorców, są ciekawe, właściwie rozreklamowane, autorem jest osoba publiczna, dobrze znana, lub gdy wokół książki narosło sporo intrygujących opinii. Powieści historyczne są tym lepsze, im większą wiedzę ma pisarz na temat czasów, które postanowił wykorzystać za kanwę swojej historii; gdy opowieść porywa czytelnika, a umiejętnie stworzeni bohaterowie, są równie barwni i interesujący na końcu, jak byli na początku. Wartka akcja, dobrze odzwierciedlone realia historyczne, solidne postacie, wyglądająca na skomplikowaną zagadka kryminalna, błyskotliwe dialogi, fascynujące i niespodziewane rozwiązanie akcji — te właśnie cechy powinna przedstawiać dobra książka historyczno-kryminalna. Czy Śledztwo Decjusza Johna Maddoxa Robertsa spełnia te wymogi? Sprawdźmy.

Fabuła jest tak prosta, że człowiek prymitywny włożył więcej inwencji w odkrycie topornych i prostych przyrządów, choć swej pomysłowości wcale nie zawdzięczał erudycyjnemu oświeceniu — raczej naśladował naturę. Dlatego pozostawię ją do odkrycia czytelnikowi, a przejdę do innych, istotniejszych aspektów recenzji. Warto jedynie podkreślić, że Śledztwo Decjusza to pierwszy tom z cyklu, którego kolejne pozycje wkrótce pojawią się na polskim rynku.

Od strony historycznej nie mam autorowi nic do zarzucenia. Irytował mnie za to pewien zabieg literacki — a mianowicie opowiadanie historii przez głównego bohatera z perspektywy czasu. Retrospekcje zazwyczaj są wprowadzone po to, by wyjaśnić enigmatyczne kwestie czy uzupełnić tło powieści. Natomiast w Śledztwie Decjusza wygląda to tak, jakby główny bohater, skryty za zasłoną czasu, snuł opowieść i od czasu do czasu wtrącał swoje mniej lub bardziej kąśliwe uwagi. Wiemy dzięki temu, że wciąż żyje, ma się dobrze — ergo mamy pewność, że wyjdzie cało z opresji, mimo że, mówiąc kolokwialnie, trup ścieli się na każdym kroku. Niestety, ale w wyniku tego zabiegu historia wiele traci ze swego napięcia. Potencjał, który daje się odczuć w trakcie czytania, został przez samego pisarza pozbawiony skrzydeł.

Styl równy, język prosty, pozbawiony ozdobników. Przedstawione w tle postacie historyczne zostały zaledwie zarysowane, gdyby nie nazwisko (przykładowo Cyceron), to czytelnik w życiu nie poznałby o kim mowa. Inni autorzy charakteryzując dobrze znane persony z historii Rzymu, prezentowali je w sposób znacznie lepszy. Czytelnik od razu wiedział, o kim mowa. Nie jest to wada, ale mówi wiele o kunszcie pisarza – John Maddox Roberts zdecydowanie ma co szlifować.

Autor stworzył świetne dialogi pomiędzy wielkimi ówczesnego świata — polemiki są bogate, interesujące i więcej mówią o epoce, niźli pozostałe opisy. W ten sposób duch antyczny został przekazany, więc książki nie można przekreślić — co nie jest równoznaczne z jej pochwałą.

Dość plastyczny jest obraz republikańskiego Rzymu, choć wcale nie wynika z opisów architektury, co z krótkich migawek na temat obyczajów Rzymian. Gdyby autor podkreślił mocniej swój styl – a pisze językiem powieści sensacyjnych: oszczędnie, prosto, lekko — to sądzę, że byłoby znacznie lepiej.

Słowo na temat wydania. W oczy rzuciło mi się sporo niedociągnięć technicznych — multum literówek oraz brak znaków przestankowych. Warto zadać sobie pytanie: czyja to wina? Tłumacza? Redakcji? A może autora? Osobiście przychylam się do dwóch pierwszych typów. Możliwe, że nawet niedociągnięcia stylu mogą być gorzkim owocem, pochodzącym z tychże gałęzi.

Pora na podsumowanie. Czy Śledztwo Decjusza charakteryzuje się elementami, które wymieniłem na wstępie, i które to są w moim mniemaniu receptą na dobrą książkę historyczną? Wartka akcja? Tak, książkę przeczytałem w dwa dni, ale mam pewne obiekcje co do stylu. Dobrze odzwierciedlone tło historyczne? Pół na pół, same opisy są bardzo skąpe, ale obraz Rzymu wyłaniający się z dialogów jest całkiem przyzwoity. Solidni bohaterowie? Ponownie i tak, i nie. Główni są barwni i interesujący, natomiast postacie poboczne, szczególnie historyczne, są już słabiej nakreślone. Intrygująca zagadka kryminalna? Można powiedzieć, że tak, ale niestety jej wykonanie stoi na niskim poziomie — nie jestem Sherlockiem, a bardzo szybko domyśliłem się kto jest zabójcą. Rozwiązanie akcji? Może nie rozczarowujące, ale i też nie zaskakujące. Z pewnością daje szeroki wachlarz możliwości na kontynuację historii.

Niestety, ale muszę to jeszcze raz podkreślić — duży minus dla wydawnictwa za literówki. Sama powieść raczej nie jest wybitna, ale liczę na to, że kolejne części serii będą lepsze, bogatsze a ich lektura znacznie przyjemniejsza. Bo to dopiero początek — już nadchodzi „Sprzysiężenie Katyliny” i nasz główny bohater, Decjusz, będzie miał mnóstwo roboty.

Reasumując: nie jest źle, acz mogło być zdecydowanie lepiej!

Ocena: 5/10

Tytuł: Śledztwo Decjusza
Autor: Roberts John Maddox
Wydawca: Wydawnictwo Bellona
Numer wydania: I
Data premiery: 2012-02-09
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Wierzbicka Ewa
Wymiary: 205 x 145

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Bellona
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: śledztwo, decjusza, john, maddox, roberts, bellona

Podobne newsy:

» John Updike w wydawnictwie Rebis
20%
» "Miłość i sen" od dzisiaj w księgarniach!
18%
» "Honor Patrycjusza" - już na półkach
18%
» John Dies At The End - trailer
17%
» "Dzień Tryfidów" i "Poczwarki" Johna Wyndhama ...
17%
 
Podobne artykuły:

» Wampiry - recenzja
20%
» Opowieść zombilijna - recenzja
18%
» Okręt Rzymu - recenzja
18%
» Brak tchu - recenzja
18%
» Historia nudy - recenzja
18%


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.103 sek