Wyprawa do Imperium Mroku to drugi tom sagi o tytule Wojny Mroku pisarza Raymonda E. Feista. Pierwszy, Lot Nocnych Jastrzębi, przeczytałem jakiś czas temu i muszę przyznać, że zmienił moje podejście do fantasy. Sądziłem, że książki wpisywane w ten nurt w przeważającej mierze są po prostu płytkie, pełnią funkcję rozrywkową, stanowią odskocznię, odpoczynek od rzeczywistości. Dzisiejsze fantasy zdawało mi się być zawsze na jedną modłę – albo rzecz tyczyła się jakiejś rasy (krasnoludów, elfów, orków), albo prym w książce wiodła magia, albo co zgoła najgorsze – z pięknego fantasy powstawało romansidło, harlekin dla zaprawionych w bojach miłosnych panien. Wszystko bezbarwne, jednolite, mimo możliwości jakie daje gatunek. Ale nie tym razem, nie w przypadku niniejszej książki, a raczej całej sagi. Tu rzecz wygląda trochę inaczej. 

Zacznijmy od samej historii. Dwóm światom zagraża wojna, jakiej nie widział dotąd nikt. Potężni magowie, którym przewodniczy Pug, postanawiają stawić czoło niebezpieczeństwu i w tym celu udają się na wyprawę do innego wymiaru. Mają zamiar zniszczyć zło w samym jego zarodku, w świecie, gdzie ma swój początek dalekosiężny plan podboju. Nie tylko Midkemia jest zagrożona, zagłada grozi także innym uniwersom. Czy śmiali bohaterowie sobie z tym poradzą? Co czeka na nich po drugiej stronie? Czy uda im się zaradzić problemowi w porę?

Mógłbym oczywiście zdradzić więcej, opisać postacie, pozostałe wątki fabularne, ale nie mam zamiaru psuć nikomu frajdy. Nim przejdę do rzeczy, muszę podkreślić, że książka ma jedynie sens po przeczytaniu pierwszego tomu tejże sagi; niekoniecznie trzeba poznawać wcześniejsze pozycje, w których autor umieszcza akcję w wykreowanej przez siebie Midkemii.

Raymond E. Feist świetnie przedstawił w Wyprawie do Imperium Mroku dwa motywy, łącząc je ze sobą na wzór węży w kaduceuszu. Teoria światów równoległych jest tematem mocno wyeksplorowanym w literaturze, ale mimo tego wciąż interesującym – bo każdy postrzega te zagadnienie inaczej. Dla jednych światy rozciągają się w swoistą harmonijkę podobieństw, gdzie sąsiadujące ze sobą miejsca są niemal identyczne, ale różnią się szczegółami. Kolejne zaś są coraz bardziej różne, oddalając się sukcesywnie od środka, aż dochodzą do całkiem odwrotnego od pierwotnego stanu rzeczy. Dla innych z kolei światy równoległe są chaotyczną zbieraniną połączoną ze sobą w bliżej określony lub nieokreślony sposób. Podobnych hipotetycznych możliwości jest bardzo dużo i muszę przyznać, że autor sagi Wojny Mroku zyskał moje zainteresowanie stworzoną wizją. Drugim motywem, a raczej drugim wężem w naszym kaduceuszu, jest odwieczna walka dobra ze złem oraz wynikające z tego konflikty moralno-etyczne. Wiem, mało oryginalne, ale mimo wszystko wykonanie przypadło mi do serca. 

W zasadzie książka ta zalicza się do przygodowego fantasy, a dopiero na dalszym planie mamy magię i miecz. Mocno zostają również nakreślone dramaty ludzkie, ale nie jednostkowe, a w spojrzeniu globalnym. Przykładowo: wojna nie dotyczy tylko głównych bohaterów, ale przede wszystkim wpływa na życie mieszkańców całego księstwa czy królestwa. Śmierć jednej jednostki jest ważna dla wielu innych; zazwyczaj jest to śmierć niezasłużona, umierają ludzie niewinni, którzy zostawiają na tym smutnym padole kochającą rodzinę.

Pora na podsumowanie. Książka spodobała mi się i to z niejednego powodu. Autorowi udało się wykreować interesujące uniwersum, które przypomina fantasy w klasycznym, tolkienowskim wydaniu. Świat przedstawiony może i nie jest zbyt skomplikowany, rządzą nim proste zależności, ale na pewno dzięki sporym umiejętnościom pisarskim wydaje się być żywy, barwny i bogaty. Powieść ponadto jest wielowątkowa i o dziwo poboczne elementy fabularne są niemniej wciągające od głównego. Wyprawa do Imperium Mroku to świetna pozycja fantasy, którą z czystym sercem polecam! 

Unreal Fantasy patronuje!


Autor: Raymond E. Feist
Tytuł: Wyprawa do Imperium Mroku
Cykl: II tom Sagi Wojny Mroku
Data wydania: maj 2012
Wydawnictwo: REBIS
Przekład: Robert J. Szmidt
ISBN: 978-83-7510-599-5
Liczba stron: 312

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Rebis

Lubię to

 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć

 Lubisz to!