Recenzje >> Książki >> Cienie spoza czasu

| | A A


Autor: downbylaw
Data dodania: 2012-08-30 14:20:29
Wyświetlenia: 3213

"Cienie spoza czasu", antologia - recenzja

Istnieją postaci z kręgu szeroko pojętej literatury fantastycznej, którym udało się za sprawą napisanych tekstów osiągnąć swoistą nieśmiertelność. Podobne zjawisko można zaobserwować w przypadku Tolkiena, wydaje się też całkiem zasadne przekonanie iż seria przygód Harry'ego Pottera zdziała to samo dla J.K. Rowling. Jednym z takich pisarzy jest również H.P. Lovecraft, słynny Samotnik z Providence, autor tego, co powszechnie określa się mianem mitologii Cthulhu. Literacki spadkobierca E.A. Poego, ojciec chrzestny amerykańskich horrorów. Człowiek, który stworzył prawdopodobnie najbardziej znaną nieistniejącą książkę świata, czyli osławiony Necronomicon.

Choć na prozę Lovecrafta nigdy nie było porażającego boomu, część elementów jego twórczości stała się z czasem integralną, powszechnie rozpoznawalną częścią kultury popularnej. Jego pomysły, wizje oraz styl nieustannie zachwycają kolejne pokolenia czytelników; nie dziwi więc fakt, że wielu pisarzy sięga do prozy Samotnika z Providence – czy to w poszukiwaniu inspiracji, czy aby oddać hołd człowiekowi, który rozpalał ich młodzieńczą wyobraźnię. Efektem takiego właśnie czerpania z dokonań Lovecrafta jest pierwsza książka wydawnictwa Dobre Historie, antologia Cienie spoza czasu.

Na Cienie spoza czasu składa się jedenaście opowiadań (dziesięć zagranicznych oraz jedno polskie, wybrane za sprawą konkursu literackiego spośród ponad stu dwudziestu nadesłanych prac), a także wstęp autorstwa jednego z najważniejszych badaczy literackiej spuścizny Lovecrafta. Pierwsze wrażenia przy obcowaniu z książką są nader pozytywne. Okładka jest przyzwoita, skład i korekta zrobione profesjonalnie, niewiele też można zarzucić przekładom – za całokształt wydawnictwu należą się brawa. A jak ma się sprawa treści?

Już same nazwiska autorów, których teksty trafiły do tej antologii powinny wprawić fanów grozy w zachwyt. Mamy tu znanych i lubianych w Polsce mistrzów, jak Graham Masterton, Gene Wolfe albo Alan Moore, mamy też autorów, którzy – choć znani na zachodzie - dopiero wyrabiają sobie grono oddanych czytelników w naszym kraju, tacy jak Edward Lee czy Ramsey Campbell. Wiadomo jednak powszechnie, że nawet prawdziwym gwiazdom zdarzają się potknięcia i teksty słabsze. Jeśli ktoś spodziewa się właśnie tego – wielkich nazwisk sygnujących literacką miernotę, będzie srodze zawiedziony. Zadowoleni natomiast ci, którzy spodziewają się fascynujących opowieści i prozy przepełnionej lovecraftowskim duchem.

Otwierający stawkę Alan Moore przedstawia nam agenta federalnego starającego się rozwiązać sprawę niezwykłych morderstw. Współczesny Nowy Jork, ale po lovecraftowsku mroczny i niepokojący, narkotyki, podejrzane społeczności i dziesiątki nienachalnych odwołań do tekstów Samotnika z Providence. Naprawdę trudno o utwór, który lepiej wprowadziłby czytelników w klimat antologii.

Na drugi ogień idą Pustkowia Paula F. Wilsona, najdłuższe opowiadanie w zbiorze. Ta niezwykle klimatyczna, starannie budowana i rozwijana opowieść szybko zapada w pamięć i pozostawia po sobie niezwykle pozytywne wrażenie. Podobnie zresztą jak następny tekst, Gruba Ryba, autorstwa znanego przede wszystkim fanom Warhammera Kima Newmana – wciągające połączenie pomysłów i nastrojowości Lovecrafta z bohaterem i literackim stylem rodem z Chandlera. Wyjątkowo smaczna rzecz.

Tekstów bardzo dobrych jest w tej antologii znacznie więcej. Niesłychanie klimatyczną opowieść – czerpiącą nie tylko z Lovecrafta, ale nawet z literackiego sztafażu Poego – serwuje Mort Castle, geniusz krótkiej formy. Parę rewelacyjnych momentów oferuje też Alan Dean Foster, który przenosi mitologię Cthulhu w wiek technologii cyfrowej, a Przyciąganie Ramseya Campbella – choć rozkręca się powoli i z początku nuży – w końcowym rozrachunku okazuje się jednym z najbardziej fascynujących i najlepiej napisanych opowiadań w tym zestawieniu.

Można w Cieniach spoza czasu znaleźć też utwory, które nie każdego przekonają, ale z pewnością pewnemu gronu odbiorców sprawią autentyczną przyjemność. Tak jest przykładowo z literacko mocno przeciętnym, ale za to opartym na ciekawym pomyśle tekstem Mastertona. Z kolei odwrotnie: oparte na niejakim pomyśle, ale pierwszorzędnie napisane jest opowiadanie Edwarda Lee. Fanów niemal gore'owej jazdy bez trzymanki może z kolei przekonać utwór Iana Watsona pt. W labiryncie Cthulhu, gdzie grupka turystów staje się więźniami przedwiecznej istoty na terenie włoskiej nekropolii. Konkretna jatka murowana.

O ile Cieniom spoza czasu niewiele można zarzucić, o tyle przedstawione w antologii teksty mogą wzbudzić u miłośników prozy Lovecrafta jedną konkretną wątpliwość. Odniesienia, które pojawiają się w utworach składających się na tę pozycję – Dziedziniec Moore'a jest tutaj chlubnym wyjątkiem – ograniczają się w znakomitej większości do postaci samego Cthulhu i osławionego Necronomiconu. Nic w tym złego, same opowieści bowiem w żadnym stopniu na tym nie tracą. Jednak fanatycznym miłośnikom Lovecrafta może być zwyczajnie żal niewykorzystanego potencjału tkwiącego w różnorodności bóstw, istot i pobocznych koncepcji, które składają się na tak zwaną mitologię Cthulhu. Gdzie Nyarlathothep? Gdzie Mi-go, znane też jako Grzyby z Yuggoth? Gdzie Kraina Snów?

Cienie spoza czasu to zbiór dobrych oraz bardzo dobrych tekstów. To ponad trzysta stron rozrywki orbitującej w kierunku lovecraftowskiego klimatu i z wieloma ukłonami w stronę utworów Samotnika z Providence, ale pozbawione niemal karykaturalnego zadęcia, które cechuje inspirowane Lovecraftem teksty Blocha, Kuttnera czy Derletha. I choć ta antologia raczej nie przysporzy autorowi mitów Cthulhu nowych czytelników, to jest rodzajem hołdu, który fanom sprawi mnóstwo frajdy, i z którego każdy autor fantastyki mógłby być dumny.

Unreal Fantasy patronuje!
Unreal Fantasy - Serwis Fantastyka: Gry RPG, cRPG, Twórczość

Cienie spoza czasu
Wydawnictwo: Dobre Historie
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka
Wymiary: 150 x 210 mm

Autorzy:
S.T. Joshi - Wstęp
Alan Moore - "Dziedziniec"
F. Paul Wilson - "Pustkowia"
Kim Newman - "Gruba ryba"
Graham Masterton - "Will"
Edward Lee - "Pierwiastek zła"
Ian Watson - "W labiryncie Cthulhu"
Mort Castle - "Sekret noszony w sercu"
Alan Dean Foster - "Wystąpił błąd krytyczny pod adresem…"
Ramsey Campbell - "Przyciąganie"
Gene Wolfe - "Pan tej ziemi"
Tomasz Drabarek - "Iran Political Fiction"

Magazyn do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Dobre Historie

Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: cienie, spoza, czasu, dobre, historie, patronat

Podobne newsy:

» "Przyciąganie" Ramsey Campbell - fragment
100%
» Wielki Przedwieczny Konkurs
91%
» Wielki Przedwieczny wyłonił zwycięzcę
91%
» Dobre Historie - podsumowanie 2012 roku
50%
» Drugi numer tuż-tuż!
36%
 
Podobne artykuły:

» Coś na progu #2 - recenzja
33%
» Coś na progu #1 - recenzja
33%
» Morska straż - recenzja
29%
» Klęska ważki - recenzja
25%
» Dla każdego, kto to czyta - Kontrrewolucja żyje!
22%


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.090 sek