Recenzje >> Książki >> Smok Jego Królewskiej Mości

| | A A


Autor: Moreni
Data dodania: 2013-01-01 16:43:10
Wyświetlenia: 5436

"Smok Jego Królewskiej Mości", Naomi Novik - recenzja

Ze wszystkich fantastycznych stworzeń smok jest chyba najczęściej wykorzystywany, a kiczowatością tego wykorzystania ustępuje jedynie jednorożcowi. Jeśli akurat nie jest wrednym jaszczurem strzegącym skarbu (tudzież dziewicy), najczęściej przyjmuje zaszczytną posadę zwierzęcego przyjaciela głównego bohatera. Właśnie tym drugim motywem postanowiła się zabawić Naomi Novik, pisząc Smoka Jego Królewskiej Mości i otwierając tym samym cykl Temeraire.

Napoleon Bonaparte, po licznych zwycięstwach odniesionych na kontynencie, spogląda teraz łakomie na Wyspy Brytyjskie. Angielska flota często potyka sięwięc z okrętami francuskimi. Podczas jednej z takich potyczek HMS Reliant przechwytuje cenny ładunek – jajo smoka rzadkiej rasy, niestety gotowe do wyklucia. Korona nie może sobie pozwolić na utratę tak drogocennego ładunku, a smok zdziczałby, gdyby nie został zaprzężony. W skutek splotu niefortunnych zdarzeń uprząż zakłada mu – a tym samym przejmuje wyczerpujący obowiązek opieki i, w przyszłości, dowodzenia – kapitan Relianta Will Laurence. To wydarzenie wywróci jego życie, zarówno prywatne, jak i zawodowe, do góry nogami. Czy oficer marynarki będzie w stanie pogodzić się z tą utratą i docenić towarzystwo smoka Temeraire’a?

Zacznijmy od tego, że powieść zdecydowanie zawiedzie czytelników, którzy na brytyjskich smokach oczekują magików ciskających fireballami we Francuzów. Poza samymi smokami nie ma tu bowiem nic, co mogłoby być kojarzone z fantasy, a i same smoki są zdecydowanie bardziej naukowe, niż magiczne. Autorka bowiem zadałasobiewiele trudu, żeby olbrzymie latające gady dopasować do europejskich realiów i śmiem twierdzić, że udało się to jej znakomicie. Taka drobiazgowość w opracowywaniu świata przedstawionego jest niestety rzadkością i należy ją nagradzać zawsze, kiedy się pojawia – zwłaszcza gdy ma to miejsce w powieści w zasadzie lekkiej, od której w gruncie rzeczy nikt tego nie wymagał. Dodatkowo autorka tak sprytnie wykreowała świat Anglii czasów wojen napoleońskich, że znalazło się w nim miejsce dla naturalnie i ciekawie napisanych bohaterów, a to już jest coś.

Novik wplotła w swą powieść jeszcze jedną urzekającą cechę, mianowicie subtelną grę ze schematami. Bawi się głównie wszystkimi ogranymi motywami zwierzęcego kompana człowieka (wyraźniej będzie to widoczne dopiero w kolejnych tomach). Często mamy do czynienia z kompanami inteligentnymi, ale całkowicie uległymi – pomimo, że najczęściej są silniejsi i bystrzejsi od ludzkiego czynnika w tym równaniu i mogliby powstrzymywać go przed popełnieniem co większych głupot. Nie robią tego, a swą podrzędną rolę przyjmują bez szemrania, nawet się nad tym nie zastanawiając. Tymczasem Temeraire bez przerwy nęka Laurence’a pytaniami o naturę ich służby i powody, dla których muszą walczyć – a to jedynie część dylematów młodego smoka. Poza tym jednym schematem autorka wyłamuje się też z wielu pomniejszych, ale nie chciałabym tu zdradzać zbyt wiele.

Kolejnym plusem jest humor. Momenty, gdy nieco formalistyczny sposób bycia Larence’a, charakterystyczny dla marynarki wojennej, spotyka się ze zwyczajami awiatorów – z uzasadnionej konieczności bardzo podobnymi do współczesnych – bywają wręcz przekomiczne. Sam Temeraire również potrafi swojego kapitana zastrzelić celnym, acz kłopotliwym pytaniem, dostarczając czytelnikowi wiele radości. Ten niewymuszony humor, tak charakterystyczny dla powieści typowo przygodowych, do jakich niewątpliwie zalicza się Smok Jego Królewskiej Mości, sprawia, że czytanie staje się nad wyraz przyjemne.

Umiejętność tworzenia ciekawych bohaterów to również jedna z pisarskich cnót, których autorce nie brakuje. Co prawda większość bohaterów drugoplanowych zostanie rozwinięta dopiero później, ale Novik dysponuje rzadką umiejętnością naszkicowania charakteru kilkoma słowami – i bardzo często z niej korzysta. A charaktery smocze szkicuje równie celnie, jak ludzkie, nadając im indywidualne rysy. Z pewnością każdy czytelnik znajdzie swojego ulubieńca.

Podsumowując, Smok Jego Królewskiej Mości to świetna lektura dla tych, którzy szukają czegoś interesującego i jednocześnie relaksującego. A gdyby mieli ochotę nieco tekst poanalizować i w nim podłubać, mogą się doszukać bardzo ciekawych rzeczy. Wielbiciele smoków będą zaś zachwyceni.

Autor: Naomi Novik
Tytuł: Smok Jego Królewskiej Mości
Tytuł oryginalny: Temeraire: His Majesty's Dragon
Tłumaczenie: Paweł Kruk
Wydawnictwo: Rebis
Miejsce wydania: Poznań
Wydanie polskie: 4/2007
Liczba stron: 352
Format: 130x200 mm
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7301-942-3
Wydanie: I
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: smok, jego, królewskiej, mości, naomi, novik, rebis

Podobne newsy:

» David Weber w Polsce - plan spotkań!
20%
» Część pierwsza relacji z wizyty Davida Webera ...
20%
» Zapowiedzi
18%
» Klęska ważki - konkurs zakończony
18%
» Nation
18%
 
Podobne artykuły:

» Klęska ważki - recenzja
24%
» Cesarstwo - recenzja
18%
» Konkwistador - recenzja
18%
» Gra - recenzja
18%
» Intrygantka - recenzja
18%


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.105 sek