Recenzje >> Książki >> Duch w sieci

| | A A


Autor: tg
Data dodania: 2013-09-19 21:26:01
Wyświetlenia: 12451

"Duch w sieci", Kevin Mitnick, William L. Simon - recenzja

Całkiem niedawno skończyłem czytać Hakera Kevina Poulsena, opowiadającego historię Maxa „Icemana” Butlera. Mój głód wiedzy na temat hakerów ciągle jednak nie został zaspokojony, dlatego kiedy tylko w księgarniach pojawiła się kolejna pozycja z hakerskich biografii, Duch w sieci, wiedziałem, że muszę ją mieć.

W odróżnieniu od biografii Maxa Butlera, Duch w sieci jest autobiografią napisaną przez samego Kevina Mitnicka, którego mit doprowadził do tego, że był on i nadal jest określany mianem „największego hakera świata”. Kevin Mitnick jest również autorem dwóch innych powieści, Sztuki podstępu wydanej w roku 2003 traktującej o socjotechnice, oraz Sztuki infiltracji z roku 2005, opisującej hakerskie techniki i nazywanej „Biblią hakerów”. Obie poprzednie książki Kevina są raczej podręcznikami niż powieściami, mającymi dostarczać wiedzy na wyżej wspomniane tematy, jednakże Duch w sieci to zupełnie co innego.

Współautorem tej sporej, mającej niemal siedemset stron powieści jest William L. Simon, pracujący także wcześniej z Kevinem nad jego poprzednimi książkami. Efekt pracy tych dwóch ludzi okazuje się bardzo dobry, bo raz, że opisy stosowanych technik socjotechnicznych czytelnika nie nudzą, mimo ich mnogości, a dwa, że historia życia Mitnicka budzi naprawdę wiele emocji. Tym razem nie otrzymaliśmy podręcznika, a powieść w pełnym znaczeniu tego słowa, momentami rodzącą najprawdziwsze oburzenie.

Autobiografia jest pisana w pierwszej osobie, co zrozumiałe i w tym przypadku nawet pożądane. Bardzo szczegółowo opisuje życie Kevina, począwszy od czasów, gdy był małym chłopcem, a skończywszy w czasach obecnych. Autorzy ukończyli pracę nad nią w roku 2011, a lektura książki drobiazgowo przekazuje czytelnikowi fakty z życia człowieka, który przez wiele lat jawił się narodowi amerykańskiemu jako wróg publiczny numer jeden.

Kevin z pełną otwartością (o tyle, o ile można to stwierdzić po samej tylko lekturze), opowiada nam o wybiegach, jakich używał w celu uzyskania potrzebnych mu haseł i kont, pisze o metodach phone phreakingu, którym to zajmował się dekadami, by uzyskać dostęp, zdobyć potrzebne informacje czy po prostu skontaktować się z bliskimi mu osobami mimo sądowych zakazów. Mając kłopoty z prawem od kiedy skończył siedemnaście lat, jego życie nie należało do najprzyjemniejszych. Często zmuszony do ucieczki i ukrywania się, odbywający karę w niejednym więzieniu, ciągle walczył z amerykańskim systemem sprawiedliwości, gdyż – jak sam pisze – wszystko, co robił, nie wypływało z chęci zysku, lecz z czystej ciekawości. Mimo to, bezustannie wisiał nad nim mroczny cień FBI.

Lektura książki ukazuje nam Kevina bardziej jako phreakera, niż programującego i przebywającego godzinami w sieci hakera. Phreaker to ktoś, kto zdobywa informacje poprzez rozmowy telefoniczne, potrafi „sklonować” czyjś numer komórki na swoją, a także hakuje firmy telefoniczne w celu możliwości dzwonienia za darmo. Opisy tych zabiegów przepełniają autobiografię, natomiast znacznie mniej treści poświęcono zakładaniu tylnych wejść w komputerach, wykradaniu firmowych baz danych czy pisaniu złośliwych wirusów. Mniej, co nie znaczy, że wcale nie zostały opisane. Po prostu Kevin znacznie bardziej bazował na stosowanej socjotechnice niż programowaniu, czyli mówiąc prościej, zdobywał informacje od ludzi, którzy je posiadali, podajając się za kogo innego.

Obraz Kevina Mitnicka, jaki został odmalowany przez amerykańskie media, przedstawiał go jako bardzo groźnego przestępcę. Prasa podawała, iż włamał się on do systemu FBI i wojskowego NORAD, że jest w stanie zdalnie odpalić rakiety i zagrozić życiu tysiącom obywateli. Wiele z tych fałszywych, pozbawionych pokrycia w rzeczywistości plotek sprokurował jego były przyjaciel, który w czasie, gdy Kevin siedział w więzieniu, nawiązał związek z żoną Kevina. Małżeństwo Mitnicka rozpadło się, za to były przyjaciel i ex-żona żyli długo i szczęśliwie, można powiedzieć.

Kevin nie żywił do nich urazy ani nie mścił się. Nie był w rzeczywistości wcale takim potworem, jakim lata temu odmalowywała go prasa, że ma w sobie wiele zrozumienia. Owszem, był hakerem i phreakerem, jednakże nigdy nie przekraczał pewnych granic, zachował więc pewne etyczne i moralne normy.

Przedstawiony w powieści obraz życia Kevina ukazuje nam go jako głodnego wiedzy hakera, lubiącego jak najtrudniejsze wyzwania. To, co niedostępne, dla niego jednocześnie oznaczało: pożądane. To, co wydawało się nie do zdobycia, w jego oczach było tylko kolejną przeszkodą do obejścia. Wykazując się niezwykłym socjotechnicznym talentem, przebiegłością i ogromną pomysłowością, Kevin uparcie parł do przodu, nie poddając się najtrudniejszym wyzwaniom i uzyskując to, czego pragnie każdy haker: dostęp.

Autor: Mitnick Kevin, Simon William L.
Wydawca: Wydawnictwo Pascal
ISBN: 9788376420561
liczba stron: 672
Okładka: miękka
Data premiery: 2012-11-07
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: duch, w, sieci, mitnick, simon, pascal

Podobne newsy:

» "Splątane w sieci" - zapowiedź
31%
» "W pustyni i w puszczy" wkrótce premiera
29%
» Dodatek do Wolsunga już niedługo!
29%
» "W pustyni i w puszczy" już dostępny
27%
» Wieści z Kuźni Gier!
27%
 
Podobne artykuły:

» Alicja w Krainie Czarów - recenzja
20%
» Splątane sieci - recenzja
18%
» Krzyk w niebiosa - recenzja
17%
» Aktualizacja sekcji Twórczości
17%
» Spoczywaj w pokoju - opowiadanie
17%


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.166 sek