Recenzje >> Książki >> Imperium Czerni i Złota

| | A A


Autor: assarhadon
Data dodania: 2009-10-28 19:24:41
Wyświetlenia: 9046

"Imperium Czerni i Złota", Adrian Tchaikovsky - recenzja

Przyznam się szczerze, że niespecjalnie lubię recenzować książki, które na Zachodzie uzyskały status bestsellerów i trafiły na czołowe miejsca list sprzedaży gdzieś tam, i według kogoś tam - ktokolwiek by to był. Tego typu informacje oraz sugestie nieco mnie krępują, gdyż po pierwsze nie uważam się za analityka rynku wydawniczego za granicą, a po drugie może się okazać, że mam nieco „wypaczony” gust i pogląd. Doświadczenie uczy, że światowe bestsellery rodzą się w ogniu promocji i reklamy, natomiast nasze rodzime „perełki” to najczęściej produkt, na który składają się: ciężka praca autora, jego talent oraz, czego nie da się ukryć, odrobina szczęścia. Dlatego też zawsze z dystansem podchodzę do książek, które za granicą zyskały status hitów, a polscy wydawcy próbują ten sukces wykorzystać. Niestety dość często zapominają, że polski czytelnik i znawca fantastyki, choć w zdecydowanej mniejszości, jest jednak odbiorcą krytycznym i koneserem.

Debiutancka powieść Adriana Tchaikovskiego zatytułowana Imperium Czerni i Złota. Cienie pojętnych to właśnie kolejny zagraniczny hit, któremu wydawnictwo Rebis dało szansę w naszym kraju. Jest to pierwsza część cyklu, ukazującego burzliwe dzieje świata Nizin i krajów sąsiedzkich. Ziemie te są zamieszkane przez rozmaite rasy: osopodobnych, pająków, żukowców czy modliszowców, między którymi istnieją zadawnione konflikty. Po wielkiej rewolucji technologicznej niektóre z ras osiągnęły wyższy poziom zaawansowania i wiedzy, spychając inne na margines zabobonu i magii. Pojętni stali się motorem napędowym historii Nizin. Centrum myśli naukowej i filozoficznej Nizin znalazło się w Kolegium, w którym mieszkają główni bohaterowie powieści: miejscowy wykładowca Stenwold, jego dwie córki Tynisa oraz Che i tajemniczy książę z odległej krainy, zwanej Wspólnotą, niejaki Salma. Ich spokojne i dostatnie życie przerywa nadciągający konflikt z rodzącym się w ogniu wojny Imperium os. Stenwold, który miał już kiedyś z nimi do czynienia, bezskutecznie próbuje uzmysłowić władzom Nizin zbliżające się niebezpieczeństwo. Gdy uczeni i kupcy pozostają głusi na jego ostrzeżenia, Stenwold postanawia samodzielnie przeciwstawić się osowcom. Dalsze nieoczekiwane wypadki sprawią, że w wir intrygi wplątani zostaną najbliżsi Stenwoldowi ludzie. Pojawią się także nieoczekiwani sprzymierzeńcy i śmiertelne niebezpieczni wrogowie. Właśnie historia drużyny Stenwolda jest główną osią narracji w pierwszym tomie powieści. 

Akcja i bohaterowie bazują na utartych schematach. Oto gdzieś na rubieżach dotychczasowego świata rodzi się nowa siła, której gnuśni i pewni siebie dyletanci Nizin nie biorą na poważnie. Licząc na krociowe zyski z handlu, nie zdają sobie sprawy, że sprzedają potencjalnemu wrogowi swoją technologię i broń. Świat Nizin jest skłócony, pamięć dawnych bohaterskich czynów popadła w zapomnienie, a jedyny sprawiedliwy w powszechnej opinii uchodzi za szaleńca. Znajome…?

Charaktery postaci może i kontrastują ze sobą, bohaterowie ulegają pod wpływem wydarzeń zmianom, stając się dojrzalszymi i bardziej świadomymi swojej roli i miejsca w życiu, ale jakoś w ostatecznym rozrachunku trudno się z nimi utożsamiać. Na uwagę zasługuje stworzony przez Tchaikovskyego świat. Niecodzienne wynalazki, różnorodność ras oraz ich atrybuty świadczą o bogatej wyobraźni autora. Opisy miast, takich jak industrialny Helleron czy mroczny i ciemny Tharn, sytuują powieść w okolicach urban-fantasy z elementami gotyku. Sam styl jest lekkostrawny. Nie przeszkadza w czytaniu ani nie powala oryginalnością. Język jest barwny i nacechowany elementami opisowymi, które układają się w dość plastyczne i sugestywne wizje. Czasem udaje się autorowi wprowadzić czytelnika w nastrój zmysłowej dekadencji. W stronie edytorskiej natomiast jest sporo do poprawy.  

Osobiście przyznać muszę, że książka mnie nie powaliła. Jednakże sumując walory i mocne strony, takie jak: różnorodność i złożoność świata przedstawionego, opisy scen walki, światopoglądy bohaterów oraz same charaktery niektórych – jak choćby kapitana armii Osowców Thalryk czy stojącej na czele rebelii tajemniczej Kymene – i dodając świetną okładkę, należy wystawić mocne 7/10.

PRZEKŁAD: SAWICKI ANDRZEJ
OPRAWA: broszurowa klejona
ISBN: 978-83-7510-295-6
WYDANIE: 1 (2009)
LICZBA STRON: 632
FORMAT: 132 x 202


Unreal Fantasy patronuje!
Unreal Fantasy - Serwis Fantastyka: Gry RPG, cRPG, Twórczość
 

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Rebis
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: adrian, tchaikovsky, imperium, czerni, i, złota, rebis, patronat, recenzja

Podobne newsy:

» "Imperium czerni i złota" - nasz patronat!
75%
» Klęska Ważki - patronat
53%
» Imperium Czerni i Złota - konkurs!
53%
» "Ścieżka Skarabeusza" już w księgarniach!
47%
» "Spadkobiercy ostrza" od 9.10 w księgarniach!
43%
 
Podobne artykuły:

» Wywiad z Adrianem Tchaikovsky'm!
75%
» Klęska ważki - recenzja
63%
» Krew Modliszki - recenzja
53%
» Hołd dla mroku - recenzja
50%
» Morska straż - recenzja
47%

Mamy 11 zapisanych komentarzy

Greg
2009-10-28 21:45:46
| Odpowiedz
Recka niezgorsza, choć mam wrażenie drogi Assarhadonie, że streszczenie treści zajęło Ci więcej miejsca niż część krytyczna;]. I tak się zastanawiam, czy ta powieść jest takim znowu bestsellerem na Zachodzie? Rebis reklamuje ją tylko hasłem "Książka wybrana przez angielski Amazon jako jeden z 10 najlepszych tytułów SF i fantasy w 2008 roku". A z tego co wiem, autor nawet nie jest zawodowym pisarzem - w sensie, nie utrzymuje się z tego.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
assarhadon
2009-10-29 06:13:13
| Odpowiedz
Bo to jedyne, na czym warto się skupić. Prawda, sporo się dzieje, ale jest to akcja dla samej alcji. Np. potknięć edytorskich jest zatrzęsienie. No i co mi tu robi jakaś dziwna okładka magazynu...?


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_nechach
2009-10-29 09:03:25
| Odpowiedz
Zgadza się, te wszystkie światowe bestsellery to badziewie. Nasza krajowa fantastyka jest najlepsza! Dukaj zaczął walić teksty bijące na głowę New Weird już lata temu, Zimniak czy ś.p. Lem to mistrzowie naukowej sf, jest też cały Legion wspaniałych i po prostu dobrych pisarzy! Zagranica niech klęka:) Teksty tworzone dla naszych wymagających i inteligentnych czytelników są i muszą być na poziomie!
jesteśmy najlepsi!


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Algeroth
2009-10-29 09:12:59
| Odpowiedz
Nie zgodzę się, że bestsellery zagraniczne to gnioty jako takie, a ich autorzy powinni klękać przed naszymi. Wspomnieć należy choćby książki Zelaznego, Asimova, Scotta Carda, czy Herberta (Franka, rzecz jasna :P). Chodzi o to, czy właśnie "Imperium" rzeczywiście jest bestsellerem za Wielką Wodą. Wydaje mi się, że tu większą rolę ma akcja promocyjna, niż faktyczna liczba sprzedanych egzemplarzy :P

A co do samej recki - zgrabna, ale faktycznie trochę mi brakuje oceny krytycznej.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Nivo
2009-10-29 10:31:30
| Odpowiedz
Doceniam ducha lokalnego patriotyzmu, lecz ująłbym tę kwestię nieco inaczej - nasi pisarze S-F, jako jedni z nielicznych na naszym literackim poletku, mogą śmiało konkurować z największymi autorami tego gatunku (np. Dukaj) albo dołączyć do tego grona (największych autorów znaczy się - (bezsprzecznie Lem).


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_Lychnis
2009-10-29 11:02:07
| Odpowiedz
Tyle, że zanim Dukaj doczeka się porządnego tłumaczenia na angielski, co by mu pozwoliło na konkurowanie z lub dołączanie do jakiegokolwiek grona, to trochę czasu minie. Niestety.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Nivo
2009-10-29 12:25:54
| Odpowiedz
_Lychnis napisał/a: "Tyle, że zanim Dukaj doczeka się porządnego tłumaczenia na angielski, co by mu pozwoliło na konkurowanie z lub dołączanie do jakiegokolwiek grona, to trochę czasu minie. Niestety."

Ależ Dukaj był już tłumaczony i to przez samego Michaela Kandela, który wsławił się mistrzowską translacją dzieł Lema.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_Lychnis
2009-10-29 12:34:07
| Odpowiedz
A to niedoinformowana jak zwykle jestem. :)


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_Arafatus
2009-11-11 13:24:49
| Odpowiedz
MAM WAŻNE PYTANIE....CZY TA KSIĄŻKA JEST PRZEZNACZONA DLA MŁODZIEŻY,CZY RACZEJ DLA DOROSŁYCH?


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
assarhadon
2009-11-11 18:19:18
| Odpowiedz
Spokojnie młodzież może czytać! Taka nawet gimnazjalna albo i podstawówka 5 - 6 kl.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_Arafatus
2009-11-12 10:08:56
| Odpowiedz
Dziękuje z odpowiedź na moje pytanie.
W takim razie jutro pójdę do sklepu,żeby książkę kupić


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.134 sek