Recenzje >> Książki >> Szaleństwo katalogowania

| | A A


Autor: Arieen
Data dodania: 2009-12-13 16:02:43
Wyświetlenia: 6182

"Szaleństwo katalogowania", Umberto Eco - recenzja

W Szaleństwie katalogowania Umberto Eco po raz kolejny po mistrzowsku wprowadza nas w świat sztuki. Tym razem motywem przewodnim naszej wycieczki jest – rzecz zdawałoby się nieciekawa i czysto praktyczna – lista. 

Autor poświęca temu zagadnieniu dwadzieścia jeden rozdziałów, na przestrzeni których opisuje jakie są różnice między wykazem a listą, czym jest wykaz wizualny, retoryka wyliczania, listy mirabiliów, nadmiar koherentny, luneta arystotelesowska; wyjaśnia także znaczenie kilku innych – równie dziwnie bądź nieprzyjaźnie brzmiących - pojęć. Nie zabrakło rozdziału interesującego dla kolekcjonerów, zatytułowanego „Kolekcje i skarbce”.

Temat „listy” autor omawia zarówno na przykładach praktycznych, jak i (w większości wypadków) tych ze sztuki wziętych, dbając przy tym o materiał „poglądowy”: fragmenty opisywanych utworów, reprodukcje obrazów, zdjęcia. Dzięki nim książka nabiera charakteru „albumowego”, jest również przyjaźniejsza dla czytelnika, który nie musi biec do biblioteki w poszukiwaniu omawianych tekstów, ani uciekać się do pomocy Google. 

Dużą zaletą Szaleństwa… jest styl pisania Eco. Choć nie zawsze przejrzysty, trudno odmówić autorowi erudycji i elokwencji, a także skuteczności w zarażaniu czytelnika swoją pasją. Niektóre z rozdziałów tej książki to prawdziwe perełki, jak choćby ten o definiowaniu przez listę cech i definicji przedmiotowej, w którym Eco przywołuje bardzo przemawiający do wyobraźni przykład „tygrysi”. 

To co rzuca się w oczy w trakcie lektury, to proporcja między autorskim tekstem Eco, a ilością przykładów – wydaje się, że te drugie zajmują więcej miejsca. Autor momentami dosłownie zarzuca nas tytułami różnych dzieł, nie poświęcając im zbyt wiele uwagi , przez co tekst staje się nieczytelny. Na szczęście w większości wypadków omawia je nieco pełniej. 

Po lekturze tej pozycji zaczynamy lepiej „czuć” listę, przede wszystkim jako formę, pewien środek stylistyczny, który w różnych epokach literackich pełnił odmienne funkcje. Ksiązka Eco to także świetny punkt wyjścia w literackich poszukiwaniach – czytelnik ma ochotę zapoznać się bliżej z niektórymi przywołanymi w tekście dziełami.

Książkę uzupełnia bibliografia, spis źródeł fotografii, indeksy: autorów i innych źródeł, artystów, pozostałych ilustracji oraz fotografii z filmów. Te ostatnie ułatwiają poruszanie się po książce oraz powrót do szczególnie zapadających w pamięć utworów, brakuje mi jednakże indeksu dzieł.

Nie do końca moje uznanie zyskało wydanie. Choć w twardej oprawie, z ładną obwolutą i bardzo bogato ilustrowanym wnętrzem, zniechęca nieco białą okładką, z ledwo widocznym tytułem i autorem na grzebiecie. Wydaje mi się, że o wiele korzystniej wyglądałaby wersja czarna z bardziej widocznym napisem.

Szaleństwo katalogowania to pozycja obowiązkowa dla osób zainteresowanych literaturą i sztuką, ale także świetny pomysł na prezent. Mimo wszystko jednak ładne wydanie oraz fakt, iż książka ta jest naprawdę bogato ilustrowana, czyni z niej idealny podarunek. 

Szaleństwo katalogowania
Autor: Umberto Eco
Tytuł oryginalny: Vertigine della lista
Przekład: Tomasz Kwiecień
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-7510-404-2

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Rebis
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: szaleństwo, katalogowania, umberto, eco, rebis, recenzja

Podobne newsy:

» Premiera "Szaleństwa katalogowania" już wkrótce
91%
» Część pierwsza relacji z wizyty Davida Webera ...
22%
» David Weber w Polsce - plan spotkań!
22%
» Nation
20%
» "Walkiria" już w księgarniach!
20%
 
Podobne artykuły:

» Klęska ważki - recenzja
38%
» Lasher, Tom II - recenzja
36%
» Interwencja - recenzja
36%
» Czarodziejka z Florencji - recenzja!
36%
» Bazyliszek - recenzja
36%

Mamy 3 zapisanych komentarzy

assarhadon
2009-12-14 21:05:54
| Odpowiedz
Idealny podarunek ale czy dla każdego...? Dziwi mnie, że Rebis wydaje książkę, która - odniosłem takie wrażenie po lekturze recenzji - zainteresować może naprawdę wąskie grono odbiorców. Nie zmienia to jednak faktu, że książka musi być na poziomie:)


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Arieen
2009-12-14 21:45:56
| Odpowiedz
No temat książki może być dość hermetyczny, ale autor jest znany i raczej powszechnie uznany za dobrego, więc ... kupców znajdzie na pewno.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Algeroth
2009-12-15 08:02:14
| Odpowiedz
Oj tak, na pewno znajdzie. Z jednej strony będą to ludzie, których autentycznie interesuje to zagadnienie. Z drugiej - ludzie, którzy się chcą posnobować (w końcu taka duża, kolorowa książka znanego autora pięknie wygląda na półce albo jako prezent). Nakład się więc raczej rozejdzie :]


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.112 sek