Recenzje >> Książki >> Intrygantka

| | A A


Autor: ktosik
Data dodania: 2010-04-25 12:19:24
Wyświetlenia: 5673

"Intrygantka", Ben Pastor - recenzja

Ben Pastor jest amerykańską autorką o włoskich korzeniach. Aktualnie mieszka w Stanach Zjednoczonych i wykłada nauki społeczne w Vermont College. Jest autorką Intrygantki, kontynuacji losów Eliusza Spartianusa. Pierwsza część nosiła tytuł Złodziej wody. Obie części zalicza się do thrillerów historycznych. W poprzedniej recenzji narzekałem na brak książek z akcją dziejącą się w cesarskim Rzymie. Przeglądając niedawno oferty wydawnictw, trafiłem na sporą ilość tego typu utworów – czytelnik zainteresowany tym okresem ma w końcu w czym przebierać.

Fabuła Intrygantki na pierwszy rzut oka wygląda na jasną i przejrzystą. Obywatel cesarstwa, Marek Lupus po śmierci zostaje wskrzeszony przez tajemniczego Agnusa. Tak przynajmniej niesie wieść gminna. Eliusz Spartianus będąc w podróży postanawia ujrzeć ten cud na własne oczy. Szczęście mu nie dopisuje. Dojeżdżając na miejsce znajduje jedynie zwłoki Lupusa – tym razem ktoś postanowił naprawdę zakończyć jego żywot. Spartianus zamierza w wolnej chwili od pisania kolejnej biografii (tym razem Steptymiusza Sewera), dowiedzieć się więcej o owym cudotwórcy. Historia zaczyna się gmatwać, gdy na drodze głównego bohatera staje Tajemne Bractwo Katona oraz sekta chrześcijan. 

Ben Pastor w swojej książce duży nacisk położyła na realizm historyczny. Tło Intrygantki jest stworzone ze znawstwem, łatwo można spostrzec, że autorka ma solidną wiedzę na ten temat. Mamy rok 304, nadchodzi zima. Dioklecjan po 21 latach współrządów zamierza zrzec się władzy – co może być dość nietypowe, ponieważ cesarze do tej pory przeważnie byli pozbawiani władzy siłą, i rzadko który miał szansę abdykować. Do cesarstwa zbliża się groźba najazdu barbarzyńców. Nastroje ludności są dość niestabilne, ale dzięki istnieniu sekty chrześcijan, mają na kim wyładować swoją frustrację i strach, wynikające z niepewności o jutro. Dodatkowo chrześcijanie mają swoje własne problemy – następuje rozwój hierarchii kościelnej, za którym w pierwszej kolejności idzie żądza władzy; dochodzą do tego spory doktrynalne w łonie powstającego dopiero Kościoła, a szczególnie widoczny dysonans pomiędzy religią chrześcijańską a zlepkiem filozofii rzymskiej nie sprzyja umacnianiu pozycji nowej wiary w społeczeństwie. Sami Rzymianie zaś przechodzą okres wzmożonego zubożenia wartości moralnych – autorka poprzez usta swoich postaci niby wyśmiewa wartości okresu republikańskiego, ale czytelnik odnosi wrażenie, że jest to raczej ironia, mająca na celu ukazanie jak nisko upadli obywatele cesarstwa. Intrygantka posiada w sobie ponadto wiele „prawd ponadczasowych”. Przewija się tam postać żebraka, który w wyniku wojny stracił zdolność do normalnego życia. W pejoratywnym świetle Ben Pastor ukazuje jak wygląda biurokracja (niewiele różniąca się od dzisiejszej), czy jak nowi pretendenci do tronu konkurują o władzę i starają się zyskać jak najwięcej popleczników. Całości obrazu dopełnia tytulatura, która jest bardzo ważna tam, gdzie istnieją duże różnice pomiędzy klasami, a niektóre zawody są szczególnie zaszczytne. Wiele informacji dotyczących ówczesnego życia społecznego, gospodarczego czy politycznego autorka podaje mimochodem, wplatając je w dialogi i opisy miejsc. 

Bohaterów w Intrygantce jest niesamowicie dużo jak na niezbyt długi utwór. Główną postacią, jak wspomniałem na początku, jest Eliusz Spartianus. Pełni sporo funkcji – jest trybunem wojskowym, a zarazem specjalnym wysłannikiem cesarskim, ale jego głównym zajęciem jest tworzenie biografii cesarzy. Nieodłącznym towarzyszem jego wypraw staje się Baruch Ben Matthias (w Złodzieju wody odegrał niebagatelną rolę) – Żyd, który para się szeroko rozumianą sztuką. Tworzy pomniki, nagrobki, za pomocą pędzla uwiecznia osoby na obrazach. Przy tej postaci nachodzi mnie refleksja – czemu Żydzi są przeważnie przedstawiani stereotypowo, tj. wiedzą o wszystkim co się dzieje na około i nie stracą żadnej okazji, by wycisnąć ostatni grosz z kupującego? Warto także przywołać osobę samego cesarza – Dioklecjana. Mimo tego, że pojawia się na planie powieści jako postać stojąca gdzieś z boku, wydaje się wszechobecny. Brzmi to dziwne, ale tak w rzeczywistości jest – autorka wykreowała go jako władcę, który mimo, że zarządza olbrzymim państwem, jest w stanie przeniknąć myślą nawet najdrobniejsze problemy Imperium. To od niego zależy los wszystkich obywateli. Person ważnych dla przebiegu akcji jest o wiele więcej, ale według mnie zbędne jest ich przedstawianie, ponieważ o niektórych z nie da się powiedzieć za wiele, nie zdradzając fabuły. Wystarczy podkreślić to, że prawie każda tchnie sporym realizmem i indywidualnością.

Struktura utworu Ben Pastor jest dość specyficzna. Przeplatają się ze sobą trzy formy narracji, tworząc jeden spójny utwór. Mam tu na myśli tekst właściwy opowieści, korespondencję listową między Eliuszem a innymi osobami oraz osobiste notatki głównego bohatera. Całkiem dobry sposób na nadanie książce pewnej głębi, oraz oczywiście niezły zabieg zwalczający monotonię powieści historycznej. Całość uzupełniona jest o mini słowniczek, zawierający opis miejsc, postaci czy wytłumaczenie łacińskich wyrazów. Zdałem sobie sprawę z istnienia tej pomocy dopiero po przeczytaniu. Świadczy to sporo o akcji – bardzo wciąga.

Wydanie to już standard. Twarda okładka, dobry papier oraz piękne ilustracje tworzą niepowtarzalny klimat. W przypadku wydawnictwa REBIS można powiedzieć, że nie ma tu miejsca na potknięcia redaktorskie. Swoją renomę zdobyli rzetelną pracą. 

Podsumowując. Książkę uważam za jedną z lepszych, na które trafiłem od dłuższego czasu. Wynika to z tego, że lubię spędzać czas nad powieściami historycznymi, szczególnie nad tymi, których akcja zostaje umieszczona w czasach starożytnych. Ben Pastor stworzyła historię, której nie da się nie polubić. Fabuła jest interesująca, bohaterzy różnorodni, akcja może nie jest bardzo dynamiczna, ale do tego faktu nie przykładałem dużej uwagi, ponieważ tło historyczne stworzone ze znawstwem rekompensuje wszelkie braki. Utwór naprawdę godny uwagi – polecam go osobom, które lubują się w powieściach historycznych, a starożytny Rzym jest im bliski.

PRZEKŁAD: Konrad Majchrzak
OPRAWA: całopapierowa
ISBN: 978-83-7301-886-0
WYDANIE: 1 (2009)
LICZBA STRON: 408
FORMAT: 128 x 197

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Rebis
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: ben, pastor, intrygantka, rebis

Podobne newsy:

» David Weber w Polsce - plan spotkań!
29%
» Część pierwsza relacji z wizyty Davida Webera ...
29%
» Zapowiedzi
25%
» Nation
25%
» Klęska ważki - konkurs zakończony
25%
 
Podobne artykuły:

» Kamienne Dziewice - recenzja
67%
» Złodziej wody - recenzja
60%
» Klęska ważki - recenzja
29%
» Cesarstwo - recenzja
25%
» Rzym - recenzja
25%

Mamy 2 zapisanych komentarzy

Greg
2010-04-26 11:19:42
| Odpowiedz
"wzmożone zubożenie"?? :/



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
ktosik
2010-04-26 20:45:04
| Odpowiedz
Greg napisał/a: ""wzmożone zubożenie"?? :/"

heh, prawda dziwnie brzmi. Ale czy jest to błąd?


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.105 sek