Recenzje >> Książki >> Legenda o Sigurdzie i Gudrun

| | A A


Autor: Lychnis
Data dodania: 2010-05-05 14:47:39
Wyświetlenia: 5445

"Legenda o Sigurdzie i Gudrun", J. R. R. Tolkien - recenzja

Dowodził mi kiedyś znajomy, że wśród pisarzy (w tym: tych od fantastyki) niewiele jest osób z wykształceniem filologicznym, zdawałoby się doskonale pasującym do tego zawodu, czy też w szczególności – literaturoznawczym. Chcąc bronić dość bliskiej memu sercu dziedziny nauki, starałam się odeprzeć ten zarzut podparłszy się odpowiednim przykładem, jednak, jak na złość, nic stosownego nie przychodziło mi do głowy. A powinno. 

Może gdyby lepiej mi w pamięć zapadały zasłyszane wiadomości o pisarzach, znalazłabym choć jeden argument. Może też nie byłabym tak zaskoczona treścią otrzymanej jakiś czas temu książki. Jednak wszystkie dane o życiorysie Tolkiena zdążyły gdzieś wyparować, pozostawiając same skojarzenia ze Śródziemiem i okolicami. Dlatego też, widząc przed sobą grubą księgę, "nigdy wcześniej niepublikowaną wersję wielkiej legendy z czasów starożytnej Północy", oczekiwałam, że owe pół tysiąca stron wypełnia jakaś przyjemna powieść. 

Prozą. 

A tu wykłady. Trochę objaśnień. I raptem kilkadziesiąt stron samej opowieści. 

Nie prozą. 

Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem wielbicielką tekstów pisanych mową wiązaną. Nic osobistego, po prostu zwykle nie wchodzimy sobie w drogę. Co do wykładów z okolic historii literatury, nie mam nic do nich, jednak wolę, by nie kryły się podstępnie pod okładką tego, co mam za moje lektury z nauką nie związane. 

Jednak pomimo nieporozumienia, z którego wypłynęło moje początkowe rozczarowanie, po kilkunastu stronach przekonałam się do Legendy o Sigurdzie i Gudrun, bo, niezależnie od moich preferencji, odwalono tu kawał dobrej roboty. 

Do rzeczy. Na wstępie otrzymujemy kilka słów wyjaśnienia od tłumaczek, o tym, co znajduje się w książce, oraz co nieco o zawiłościach przekładu. Dalej, przedmowa i wprowadzenie autorstwa Christophera Tolkiena, dotyczące tekstów, które zainteresowały jego ojca tematyką nordyjską i wpłynęły na powstanie Nowej pieśni o Völsungach oraz Nowej pieśni o Gudrun. Kolejny rozdział to wstęp do Eddy Starszej, napisany przez Tolkiena seniora, którego tematyki łatwo domyślić się po tytule. Potem: sześć krótkich notatek na rozmaite tematy, bliżej lub dalej powiązane z poematami nordyjskimi. 

Dalej znajdziemy to, co nas najbardziej interesuje: pieśni. Pierwsza z nich opowiada historię dzielnego Sigurda i pięknej Brynhild (znanych zapewne szerszemu gronu pod imionami Zygfryda i Brunhildy). Druga dotyczy Gudrun, kolejnej żony Sigurda, i jej drugiego małżeństwa, zawartego z potężnym Atlim po śmierci pierwszego męża. 

Obie historie są interesujące, szczególnie jeśli zna się też inne wersje legend i można zabawić się w wyszukiwanie różnic pomiędzy nimi a tekstem Tolkiena. Historia Gudrun jest też o tyle ciekawa, że pojawiający się w niej Atli jest postacią historyczną, wodzem Hunów Attylą. 

Trudno mi porządnie ocenić tłumaczenie, jednak, jako że nie przeszkadza mi w odbiorze, a na dodatek zachowuje formę pieśni i ładnie brzmi czytane na głos, żadnych zastrzeżeń zgłaszać nie będę. Ten, kto lepiej niż ja zna angielski, sam może się potrudzić szukaniem ewentualnych potknięć, a przede wszystkim – przeczytać obie pieśni w oryginale, ponieważ każdej stronie napisanej po polsku towarzyszy jej angielski odpowiednik. Jest to moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie, które mogłoby być nieco częściej stosowane w polskich wydaniach zagranicznej poezji. 

Rozdziały znajdujące są po pieśniach to komentarze do Nowej pieśni o Gudrun oraz różne dodatki: opis pochodzenia legendy, wieszczba wölwy oraz fragmenty poematu heroicznego o Attyli w języku staroangielskim (oba teksty autorstwa Tolkiena, także podane w wersji oryginalnej i tłumaczonej). 

Całość oceniam bardzo wysoko. Mamy tu nie tylko wspomnianą wyżej różnorodną zawartość, dobre tłumaczenie i dodatki w postaci tekstów w języku angielskim; poza tym wszystkim książka jest po prostu porządnie wydana: praktycznie bez literówek, w solidnej, twardej oprawie, z odpowiednio dobranymi ilustracjami i okładką. 

Warto na koniec zaznaczyć, że Legenda o Sigurdzie i Gudrun to pozycja skierowana do dość specyficznego odbiorcy. Nie jest to lektura typowo rozrywkowa, lecz wymagająca pewnego wysiłku od czytelnika. Ten więc, kto sięgnie po nią spodziewając się drugiego Władcy Pierścieni lub choćby zwykłej powieści, może być nieco zaskoczony lub nawet zawiedziony. Jednak miłośnikom Tolkiena, skandynawskich legend czy też historii literatury w ogóle z całą pewnością ta książka przypadnie do gustu.


Tytuł: Legenda o Sigurdzie i Gudrun
Autor: J. R. R. Tolkien
Tłumaczenie: Katarzyna Staniewska „Elring”, Agnieszka Sylwanowicz „Evermind”
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tytuł oryginalny: The legend of Sigurd and Gudrun
Rok wydania: 2009
Oprawa: twarda
Stron: 558
ISBN: 978-83-7648-276-7

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Prószyński
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: legenda, sigurdzie, gudrun, john, ronald, reuel, tolkien, prószyński

Podobne newsy:

» Tolkien powraca!
59%
» Pan Błysk - zapowiedź!
36%
» Premiera Pana Błyska już za 9 dni!
31%
» 33 Rocznica śmierci J.R.R. Tolkiena
22%
» Nowa Fantastyka 10/2012 - zapowiedź
18%
 
Podobne artykuły:

» Pan Błysk - recenzja
31%
» Nowa Fantastyka 08/2011 - recenzja
18%
» Nowa Fantastyka 07/2011 - recenzja
18%
» Nowa Fantastyka 09/2011 - recenzja
18%
» Nowa Fantastyka 10/2011 - recenzja
18%

Mamy 3 zapisanych komentarzy

assarhadon
2010-05-09 12:07:29
| Odpowiedz
Dlaczego wykształcenie filologiczne albo literaturoznawcze miałoby pasować do zawodu pisarza? Jak sama dalej piszesz, brakowało Ci nawet jednego skromnego pryykładu, stąd wniosek, że pisarstwo doskonale radzi sobie bez magistrów filologów:)


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_Lychnis
2010-05-09 22:34:05
| Odpowiedz
Zjadło mi komentarz. :(

Szczegółów rozmowy nie pamiętam, dawno to było. Wyszliśmy chyba od tego, że skoro literaturoznawcy znają się na literaturze, to powinni też nieźle pisać.

Nie twierdzę, że teza jest słuszna. Ostatecznie i tak nie doszliśmy do żadnych wniosków, tylko powymienialiśmy znanych nam pisarzy-lekarzy, pisarzy-dziennikarzy, etc...


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
_nechach
2010-05-10 08:29:57
| Odpowiedz
Tak, a piłkarze powinni dobrze grać w piłkę, nauczyciele uczyć a księża.... księża na Księżyc:)


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Literatura
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.125 sek