Dowodził mi kiedyś znajomy, że wśród pisarzy (w tym: tych od fantastyki) niewiele jest osób z wykształceniem filologicznym, zdawałoby się doskonale pasującym do tego zawodu, czy też w szczególności – literaturoznawczym. Chcąc bronić dość bliskiej memu sercu dziedziny nauki, starałam się odeprzeć ten zarzut podparłszy się odpowiednim przykładem, jednak, jak na złość, nic stosownego nie przychodziło mi do głowy. A powinno.
Może gdyby lepiej mi w pamięć zapadały zasłyszane wiadomości o pisarzach, znalazłabym choć jeden argument. Może też nie byłabym tak zaskoczona treścią otrzymanej jakiś czas temu książki. Jednak wszystkie dane o życiorysie Tolkiena zdążyły gdzieś wyparować, pozostawiając same skojarzenia ze Śródziemiem i okolicami. Dlatego też, widząc przed sobą grubą księgę, "nigdy wcześniej niepublikowaną wersję wielkiej legendy z czasów starożytnej Północy", oczekiwałam, że owe pół tysiąca stron wypełnia jakaś przyjemna powieść.
Prozą.
A tu wykłady. Trochę objaśnień. I raptem kilkadziesiąt stron samej opowieści.
Nie prozą.
Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem wielbicielką tekstów pisanych mową wiązaną. Nic osobistego, po prostu zwykle nie wchodzimy sobie w drogę. Co do wykładów z okolic historii literatury, nie mam nic do nich, jednak wolę, by nie kryły się podstępnie pod okładką tego, co mam za moje lektury z nauką nie związane.
Jednak pomimo nieporozumienia, z którego wypłynęło moje początkowe rozczarowanie, po kilkunastu stronach przekonałam się do
Legendy o Sigurdzie i Gudrun, bo, niezależnie od moich preferencji, odwalono tu kawał dobrej roboty.
Do rzeczy. Na wstępie otrzymujemy kilka słów wyjaśnienia od tłumaczek, o tym, co znajduje się w książce, oraz co nieco o zawiłościach przekładu. Dalej, przedmowa i wprowadzenie autorstwa Christophera Tolkiena, dotyczące tekstów, które zainteresowały jego ojca tematyką nordyjską i wpłynęły na powstanie
Nowej pieśni o Völsungach oraz
Nowej pieśni o Gudrun. Kolejny rozdział to wstęp do Eddy Starszej, napisany przez Tolkiena seniora, którego tematyki łatwo domyślić się po tytule. Potem: sześć krótkich notatek na rozmaite tematy, bliżej lub dalej powiązane z poematami nordyjskimi.
Dalej znajdziemy to, co nas najbardziej interesuje: pieśni. Pierwsza z nich opowiada historię dzielnego Sigurda i pięknej Brynhild (znanych zapewne szerszemu gronu pod imionami Zygfryda i Brunhildy). Druga dotyczy Gudrun, kolejnej żony Sigurda, i jej drugiego małżeństwa, zawartego z potężnym Atlim po śmierci pierwszego męża.
Obie historie są interesujące, szczególnie jeśli zna się też inne wersje legend i można zabawić się w wyszukiwanie różnic pomiędzy nimi a tekstem Tolkiena. Historia Gudrun jest też o tyle ciekawa, że pojawiający się w niej Atli jest postacią historyczną, wodzem Hunów Attylą.
Trudno mi porządnie ocenić tłumaczenie, jednak, jako że nie przeszkadza mi w odbiorze, a na dodatek zachowuje formę pieśni i ładnie brzmi czytane na głos, żadnych zastrzeżeń zgłaszać nie będę. Ten, kto lepiej niż ja zna angielski, sam może się potrudzić szukaniem ewentualnych potknięć, a przede wszystkim – przeczytać obie pieśni w oryginale, ponieważ każdej stronie napisanej po polsku towarzyszy jej angielski odpowiednik. Jest to moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie, które mogłoby być nieco częściej stosowane w polskich wydaniach zagranicznej poezji.
Rozdziały znajdujące są po pieśniach to komentarze do
Nowej pieśni o Gudrun oraz różne dodatki: opis pochodzenia legendy, wieszczba wölwy oraz fragmenty poematu heroicznego o Attyli w języku staroangielskim (oba teksty autorstwa Tolkiena, także podane w wersji oryginalnej i tłumaczonej).
Całość oceniam bardzo wysoko. Mamy tu nie tylko wspomnianą wyżej różnorodną zawartość, dobre tłumaczenie i dodatki w postaci tekstów w języku angielskim; poza tym wszystkim książka jest po prostu porządnie wydana: praktycznie bez literówek, w solidnej, twardej oprawie, z odpowiednio dobranymi ilustracjami i okładką.
Warto na koniec zaznaczyć, że
Legenda o Sigurdzie i Gudrun to pozycja skierowana do dość specyficznego odbiorcy. Nie jest to lektura typowo rozrywkowa, lecz wymagająca pewnego wysiłku od czytelnika. Ten więc, kto sięgnie po nią spodziewając się drugiego
Władcy Pierścieni lub choćby zwykłej powieści, może być nieco zaskoczony lub nawet zawiedziony. Jednak miłośnikom Tolkiena, skandynawskich legend czy też historii literatury w ogóle z całą pewnością ta książka przypadnie do gustu.
Tytuł: Legenda o Sigurdzie i Gudrun
Autor: J. R. R. Tolkien
Tłumaczenie: Katarzyna Staniewska „Elring”, Agnieszka Sylwanowicz „Evermind”
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tytuł oryginalny: The legend of Sigurd and Gudrun
Rok wydania: 2009
Oprawa: twarda
Stron: 558
ISBN: 978-83-7648-276-7
Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Prószyński