Nie ma nic bardziej wstrząsającego i poruszającego aniżeli cierpienie ludzkie. Określenia: „Inny świat” czy „Archipelag Gułag” zdołały trafić już do świadomości czytelników na całym świecie jako synonimy okrucieństwa i terroru na niesłychaną skalę. Zwłaszcza dla Polaków, których kości od pokoleń bieleją na niezmierzonych połaciach Syberii, są to wspomnienia traumatyczne: począwszy od pierwszej fali zesłańców — konfederatów barskich aż po ofiary czerwonego terroru i stalinizmu. Władysław Cehak, którego wspomnienia ukazały się właśnie nakładem Domu Wydawniczego Rebis, to jedna z tych nielicznych ofiar, której udało się przeżyć, i która postanowiła przelać swe traumatyczne doświadczenia na papier.
Bez retuszu to zapis wspomnień jednego z ostatnich przedstawicieli pokolenia Sybiraków. Władysław Cehak — pilot, uczestnik kampanii wrześniowej ciężko ranny dostał się do sowieckiej niewoli, w której więziony był aż do roku 1946. W książce pojawia się alter ego autora: Andrzej Krasicki, pilot zestrzelony przez niemieckie messerschmity. Podczas próby ucieczki na Węgry zostaje schwytany i trafia do łagrów: systemu więzień rozsianego po ogromnych obszarach dzikiej Syberii, w której więziono, według ostrożnych szacunków, około dwadzieścia milionów ludzi. W obliczu takiej masy ofiar bardzo łatwo zapomnieć o cierpieniu jednostki, jednak dzięki ludziom takim jak Cehak, czy wcześniej chociażby Grudziński albo Sołżenicyn, kolejne pokolenia pamiętają o zbrodniach nieprzedawnionych.
Styl Cehaka charakteryzuje żywy język, w którym nie brak obozowej gwary czy systemowego żargonu. Relacja trzecio osobowa „rozwadnia” nieco osobistą tragedię, nie jest to jednak wadą książki. Autor oszczędza nam goryczy, nie skarży się na cały świat za własne cierpienie czego należałoby się spodziewać po tego typu książce. Wręcz przeciwnie: widać u autora tę nieokiełznaną chęć życia, która pozwala ludziom niezłomnym, jakim niewątpliwie jest, przeżyć w sytuacjach beznadziejnych. Dostrzega piękno życia tam, gdzie inni widzą cierpienie i beznadzieję. Odruchy instynktowne interpretuje jako element człowieczeństwa, widzi w ludziach dobro, zapewne dlatego, że w ostatecznym rozrachunku tylko ono się liczy.
Osobiście uważam, że autobiografia Cehaka stanowi niezwykle poruszające świadectwo cierpienia, o którym należy mówić bez względu na czas i aktualną koniunkturę polityczną. Jak mawiał jeden z moich ulubionych bohaterów filmowych: „Trudno mi zaakceptować przeszłość, której nie znam”. A poznać można ją tylko poprzez przywoływanie jej. Książka skierowana jest do czytelnika bardziej wymagającego, orientującego się jako tako w sytuacji politycznej i rozumiejącego podstawowe metafory, jak chociażby tę z podtytułu: czerwony terror. Polecam ją zarówno tym, którzy chcą pogłębić swoją wiedzę o czasach sowieckich jak i każdemu, kto chce poznać poruszające losy niewinnej ofiary nieludzkiego systemu.
Bolszewickiej Rosji udało się zastraszyć samą siebie. Gułag — imperium zła, które powstało na fundamencie tego strachu — rządzony był przez władcę absolutnego: głód. Warto pamiętać o tych, którym udało się wygrać walkę o życie.
SERIA: Historia
PRAWA: całopapierowa z obwolutą
ISBN: 978-83-7510-858-3
WYDANIE: 1 (2012)
LICZBA STRON: 496
FORMAT: 150 x 225
Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Rebis