Czy ktoś z Was zadawał sobie kiedyś pytanie co by zrobił, gdyby jego pamięć zostałaby zresetowana, a ciało, z nową, niemalże czystą kartą znalazłoby się w obcym środowisku? Jaka byłaby szansa, że udałoby wam się wrócić do swojego wcześniejszego życia? Że możliwe byłoby pokonanie drogi pomiędzy zagubieniem a znalezieniem prawdziwej tożsamości? Minimalna, ale nie bądźmy od razu pesymistami – jest szansa, jest nadzieja.
W takiej właśnie sytuacji znajduje się Daniel Hayes. Przebudzenie jest dla niego nowym życiem – niemal wszystkie osobiste wspomnienia nagle przepadły. Daniel wie jak odpalić samochód, którego chyba jest właścicielem, drogą dedukcji określa mniej więcej gdzie się znajduje, a ponadto zna się trochę na pistoletach i modzie. Ale nie zna odpowiedzi na inne, znacznie ważniejsze pytania: kim jest, a raczej kim był oraz dlaczego postanowił wybrać się nad surowe i skaliste wybrzeże, bardzo nieprzychylne dla nieostrożnych wędrowców? Może po prostu chciał się wykąpać i w tym celu przejechał niemal przez całe Stany Zjednoczone (bo jeśli wierzyć danym w dowodzie, który znalazł wewnątrz samochodu mieszka właśnie na drugim krańcu kraju)? Daniel Hayes czuje, że prawda jest znacznie bardziej skomplikowana, a on musi ją poznać za wszelką cenę. Wkrótce pojawiają się pierwsze przebłyski pamięci i Daniel zaczyna podążać za nitką wspomnień.
Marcus Sakey porusza w swojej książce jeden ze współczesnych dylematów, który został już solidnie rozpracowany przez wszelkiej maści fachowców. Co wcale nie zmienia faktu, że problem ten nie stracił na aktualności – wręcz przeciwnie, wydaje się dopiero teraz przybierać na sile. Może nie jest to nowatorskie podejście, ale ujęte w ciekawe i kunsztownie wykonane ramy, z pewnością jest warte uwagi. Dylemat o którym mowa to tożsamość człowieka, zagubionego we współczesnym świecie, gdzie coraz mniej liczy się jednostka, a więcej pęd za spełnieniem, którego najczęstszym wyrazem jest bogactwo, sława i możliwości, jakie otwierają się przed zamożniejszą częścią społeczeństwa, elitą. Samo w sobie nie jest to złe, bo przecież człowiek jedynie dąży do zaspokojenia swoich potrzeb (homo oeconomicus). Ale gorzej, gdy w trakcie tej pogoni gdzieś zanika człowieczeństwo, a pojawia się instynkt zwierzęcy – gdy ludzie nie tylko chcą być najlepszymi, ale i także posiadać władzę, potęgę dzięki której mogą gnębić i niszczyć słabszych, gorszych. W zasadzie dla wielu prymarna staje się zasada: mieć, a nie być.
Oczywiście niejeden szukał remedium na te zagadnienie, przepisano multum specyfików i medykamentów, ale żaden jak dotąd nie sprawdził się w pełni i nie wyleczył choroby. Czemu? Odpowiedź jest prosta – bo taki już jest człowiek i nie zawsze można go ulepić według danego wzorca.
Ale dlaczego o tym piszę? Nie dlatego, że w książce Marcusa Sakeya odnalazłem coś nowego, a nawet przeciwnie – pisarz nie podaje swojego przepisu na cud. On po prostu opisuje ten fakt, przygląda mu się niczym chirurg w trakcie operacji, gdzie ważne jest skupienie i rzeczowość. Daniel Hayes, główny bohater, to po prostu kolejne studium opisujące problemy z jakimi styka się przeciętny – lub mniej przeciętny – obywatel. Pamięć, tożsamość, znaczenie. Gdzie jest granica, co oznacza, a co ważniejsze – czemu dla każdego jest inna, a mimo tego wszyscy dążą do jej zunifikowania. A gdy się tego nie da zrobić – do zrównania do poziomu, gdzie takie problemy jak dylematy etyczno-moralne są bez znaczenia?
Wracając do samej książki, zdanie o wydaniu. Okładkę zdobi świetna grafika, bardzo klimatyczna. Strona techniczna bez najmniejszego zarzutu – redakcja ma ode mnie najwyższą ocenę.
Książka została bardzo dobrze przyjęta na świecie, o czym świadczą krótkie opinie zamieszczone na okładce (od „New York Timesa”, po znanych pisarzy). I ja przyłączam się do tego chóru –
Dwukrotna śmierć Daniela Hayesa to naprawdę dobry thriller psychologiczny - wysoki kunszt literacki, umiejętnie stonowane napięcie. Fabuła została przedstawiona w sposób bardzo przyjemny dla odbiorcy, czytelnik z niecierpliwością przewraca kolejne strony, gdyż po prostu musi poznać zakończenie losów bohatera z nietypową amnezją. Zatem śmiało polecam – naprawdę warto!
SERIA: Thriller
PRZEKŁAD: Andrzej Jankowski
OPRAWA: broszurowa klejona
ISBN: 978-83-7510-803-3
WYDANIE: 1 (2012)
LICZBA STRON: 412
FORMAT: 135 x 215
Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Rebis