Lipcowy numer
SFFiH prezentuje się lepiej niż kilka poprzednich. Przede wszystkim mamy w nim więcej opowiadań, a na okładce pojawiają się nazwiska zarówno starych wygów, jak i autorów dopiero raczkujących w świecie literatury fantastycznej. Poza opowiadaniami, przyzwoity poziom trzyma też publicystyka (z pewnym znaczącym wyjątkiem, ale o tym później).
Zacznijmy może od znanych nazwisk. Pojawia się wśród nich jedno, które powinno być szczególnie bliskie czytelnikom UF, a mianowicie nazwisko naszego redakcyjnego kolegi Marcina Rusnaka. Żeby nie być posądzonym o stronniczość, dyplomatycznie zachowam dla siebie opinię o jego opowiadaniu
Dr Frankenstein, jak mniemam?. Powiem tylko tyle, że rosnące grono jego fanów nie będzie zawiedzione i serdecznie mu pogratuluję.
Jeśli chodzi o pisarzy znanych także w szerszych kręgach, przede wszystkim należy wspomnieć o Andrzeju Pilipiuku, którego opowiadanie o tajemniczym zegarmistrzowskim cacku, tytułowym Aparatusie, jest zdecydowanie jednym z highlightów numeru. Niestety, jako że każdy medal ma dwie strony, ten sam autor spłodził również tekst (co prawda publicystyczny), który z kolei jest absolutną porażką numeru. Felieton
Strugając drewniane nogi jest nie tylko niesmaczny i nadęty, ale również pełen najzwyklejszych banialuk. Pilipiuk między innymi (kiedy akurat nie wychwala linczu jako czynu społecznego) krytykuje swoich kolegów pisarzy, twierdząc, że odrzucili jego zbawcze dla polskiej fantastyki pomysły zakładania własnych wydawnictw i kształcenia nowego pokolenia przy pomocy fantastycznej literatury młodzieżowej i, podczas gdy on sam w pocie czoła wykuwał przyszłość gatunku, siedzieli z założonymi rękami. Zastanawia mnie tylko, co robił Pilipiuk, kiedy Anna Brzezińska tworzyła Runę, a Rafał Kosik założył swój Powergraph i zaczął pisać serię książek o Feliksie, Necie i Nice?
Całe szczęście dwaj pozostali "znani i lubiani", czyli Marcin Mortka i Tomasz Kołodziejczak od publicystyki trzymali się z daleka i oszczędzili nam podobnych nieprzyjemnych niespodzianek.
Pasażer Mortki to kawał świetnie napisanej, niepozbawionej poczucia humoru fantastyki marynistycznej, a
Majowa katastrofa Kołodziejczaka jest, utrzymaną w lemowskim duchu, satyrą na "końcoświatowe" obsesje.
Zobaczmy jak z kolei wypadła "dziarska młódź". W lipcowym numerze trafił nam się jeden debiut, a mianowicie opowiadanie
Kwiat Krzysztofa Dybka. Jest to nieźle napisany tekst, choć dla mnie momentami nieco zbyt ckliwy, a i puenta mogłaby być nieco lepsza. Niemniej jednak daje nadzieję na przyszłość. Z pewnością Dybek wypadł dużo lepiej niż jego dużo bardziej doświadczeni koledzy, Pągowski i Baranowski, których wymęczone opowiadania szybko uleciały z mojej pamięci. Nie pamiętam już nawet ich tytułów, a nie chce mi się sięgać po leżące nieopodal pismo.
Zdecydowanym liderem młodej fali jest Agnieszka Hałas. Jej mroczne, intrygujące opowiadanie
Kłopot barona Hoogstratena udowodniło mi, że w strasznie już wyeksploatowanym gatunku dark fantasy nadal można powiedzieć coś ciekawego.
Skoro uporaliśmy się już z beletrystyką, przejdźmy może do publicystyki. Poza groteskowym występem Pilipiuka, ten dział prezentuje się bardzo dobrze. Bochiński w swoim lekkim, gawędziarskim felietonie
Fantaści wszystkich krajów… wprowadza nas w fascynującą historię socrealistycznego science-fiction. Z kolei Domagalski przełamał w końcu trwającą przez kilka ostatnich numerów złą passę. W swoim tekście
Gdzie ci mężczyźni rozprawia się ze stereotypami rycerskiej miłości. Pokazuje, że średniowieczna adoracja dam nie była przejawem szczególnej wrażliwości i romantyczności naszych wspaniałych przodków, a raczej sposobem na życie ludzi, którym nie uśmiechało się dostać w łeb saraceńską maczugą pod Jerozolimą.
Jak widać, trafił nam się bardzo zrównoważony numer. W dziale publicystyki teksty dobre stanowczo przeważają nad tym jednym złym. Podobnie jest w przypadku beletrystyki. Warte pochwały jest również to, że opowiadania doświadczonych autorów nie przyćmiły opowiadań nowicjuszy. Jednym słowem: polecam.
Opowiadania:
Andrzej Pilipiuk Aparatus
Tomasz Kołodziejczak Majowa katastrofa
Marcin Mortka Pasażer
Marcin Pągowski Jako wola Twoja
Agnieszka Hałas Kłopot barona Hoogstratena
Marcin Rusnak Dr Frenkenstein, jak mniemam?
Krzysztof Dybek Kwiat
Krzysztof Baranowski Niebajka
Felietony:
Andrzej Pilipiuk Strugając drewniane nogi
Jarosław Grzędowicz Jak posłać Lema w kosmos, a potem go spalić
Dariusz Domagalski Gdzie się podziali tamci mężczyźni?
Tomasz Bochiński Fantaści wszystkich krajów
Oraz:
Zasady plebiscytu Nautilus
Recenzje gier i książek
Konkursy z nagrodami
Egzemplarz magazynu dostarczyło wydawnictwo Fabryka Słów